czwartek, 18 grudnia 2008

Strzeż się zatrutego smalcu!

Jak podało dziś rano Radio Białystok do podlaskich sklepów trafiła w tym tygodniu partia silnie toksycznego smalcu z irlandzkiej wieprzowiny. Smalec, wyprodukowany przez firmę PPH Agro-top z Wiśniewia zawiera czterokrotnie wyższe stężenie dioksyn niż smaczny i zdrowy smalec "prosto od krowy". Według Wikipedii dioksyny to:

Dioksyny – potoczna nazwa grupy organicznych związków chemicznych będących pochodnymi oksantrenu. Składają się one z dwóch pierścieni benzenowych połączonych przez dwa atomy tlenu oraz od jednego do ośmiu atomów chloru przyłączonych do pierścieni benzenowych. Podobnymi związkami są dibenzofurany, które niekiedy zalicza się do dioksyn.

Dioksyny są jednymi z najbardziej toksycznych związków, jakie otrzymano w wyniku syntezy. Istnieją jednak na Ziemi w śladowych ilościach jako produkt spalania drewna.

Nie jest znana skala tego niecnego procederu, ani zasięg feralnego dostawcy. Wiadomo jednak, że zatruty smalec może wyglądać tak:


Optymistyczne wydaje się to, że SANEPID, który dopuścił do wprowadzenia trującego produktu do sprzedaży już "poczynił odpowiednie kroki" w celu wycofania go ze sklepów. Osobiście nie ufał ufałbym jednak służbom "zaufania" publicznego. Do smażenia zdecydowanie lepsza jest oliwa z oliwek.

Brak komentarzy: