środa, 31 grudnia 2008

Skrzydła Albatrosa A.D. 2008

Nowy Rok za pasem, dzisiaj ostatni dzień starego warto by podsumować odchodzący 2008.
Jako, że nawet najbardziej syfiaste kolorowe pisemka i brukowce rozdają własne nagordu lub podsumowują rok, tak więc i my nie możemy być gorsi i wymyśliliśmy naszą własną wielce prestiżową nagrodę.
Przyznawana, będzię Tym, którzy się w danym roku w odpowiedni sposób wyróżnili. Nagroda ta przyznawana jest osobom, instytucjom i wszystkiemu co sobie zasądzimy, że jest warte tego prestiżowego wyróżnienia :P
A więc, drogie Pani i drodzy Panowie, nagroda "Skrzydeł Albatrosa" z dopiskiem "Gdyby głupota potrafiła latać..." dla:

- pana Chmielewskiego - za jego walkę z wiatrakami i kurami,
- pana naszego burmistrza cudnego Kożuchowskiego, za wycinkę drzew, słabe lobbowanie przy ustalaniu trasy Rail Baltica i wydanie pozwolenia na Necko Endurance,
- pani Lisek - za zamieszanie z gimnazjum, zbijanie kapitału politycznego na szkole (organizacja obowiązkowych, szkolnych pikiet w obronie obwodnicy) oraz jej wypowiedzi jako polityka (chociażby ostatnia o tzw. domu Turka),
- APK - za organizację wielu imprez i bardzo dobry "pomysł na wizerunek kulturalny miasta" (aczkolwiek należy nadmienić, że i tak jest lepiej niż rok temu, widać poprawę, ale często imprezy ich charakter i poziom jest nieadekwatny i bardzo niski),
- dla naszego kochanego posła na sejm RP Leszka Cieślika, za godne reprezentowanie miasta oraz spełnianie obietnic wyborczych i specjalne wyróżnienie złote usta za... milczenie, które jak wiemy jest złotem,
- dla policji - za ich zaangażowanie w walce z chuliganami i ich starania, by na ulicach było bezpiecznie,
- dla pana wielkie W. - za przetrzymywanie wypłat swoich pracowników,
- dla pana redaktora największego Buzona - za zrobienie z "Przeglądu Augustowskiego" Po-wskiej tuby propagandowej, bezpardonowe ataki za pomocą w/w przeglądu na kandydata Kożuchowskiego (wytykał mu działalność w SLD i SDPL, czego prawicowy Augustów nie mógł zdzierżyć i tuszowanie wad pana Szlaszyńskiego, czyli antysemickich wypowiedzi kilka lat wcześniej) oraz mistrzostwa w podlizywaniu się każdej władzy oby tylko utrzymać stołek,
- wreszcie dla wielkiego przegranego pana Szkiłądzia Dariusza - w kategorii hipokryta roku, za to, że o problemie obwodnicy przypomniał sobie dopiero po tym jak PiS przegrał w wyborach, oraz pojawienie się na jednej z blokad, z transparentem "Chcemy obwodnice a nie PO-obietnice. z dopiskiem PiS", jakby zapomniał, że to Jarosław Kaczyński wstrzymał budowę,
- dla każdego rządu polskiego od 1993 roku - za wielkie starania poczynione by obwodnica powstała jak najszybciej,
- wreszcie specjalna nagroda super skrzydła dla GDDKiA - za zrobienie sobie drogiego bo wartego 100 mln złotych polskich placu zabaw i bawienie się w drogowców.

To wszystkie nagrody jakie przydzieliło nasze kolegium ReAkcyjne. Została jeszcze jedna nagroda, a mianowicie Nagroda Czytelnika, można głosować na wyżej wymienione persony lub dodać nowe w komentarzach. Zapraszamy.
(przepraszamy za brak zdjęć i tego jak wygląda nasza nagroda, ale Piłaś się nie wyrobił i będzie po Nowym Roku).

A i jeszcze jedno, że tak powiem orędzie noworoczne do kobiet. Kobiety zacznijcie się ubierać według własnego gustu, bo ja nie wiem kto wpadł na taką modę by nosić śmieszne kozaki i do tego krótkie spódniczki lub spodenki z rajstopami toż to brzydkie i oczy od tego pękają. Jak modne będzie noszenie deski klozetowej na głowie to też będziecie nosić? Bądźcie sobą i dobrego Nowego Roku.
Zespół ReAkcyjny i wsie inne.

wtorek, 30 grudnia 2008

Sylwester na Rynku Zygmunta.


Od 22:00 zacznie się zabawa sylwestrowa na Rynku Zygmunta Augusta. Przygrywać będzie zespół Knockout ( nie mam pojęcia co to za zespół), o północy odbędzie się pokaz sztucznych ogni. Fajnie, że będzie jakaś oprawa nie tak jak rok temu. Wszyscy i tak tradycyjnie przyjdą, ale milej zawsze jak coś przygrywa i się dzieje na Rynku. Prowadzić imprezę będzie niezastąpiony bo jedyny pan Buzon. Tak więc do zobaczenia o północy.
wredny_pismak

Niewierni, Matkę Polkę pozwą.

Dzisiaj z rana koło 14 usłyszałem w "radiowej trójce" o tym, że władze Augustowa mają zamiar zaskarżyć rząd do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Oczywiście chodzi o obwodnicę, a raczej o to, że ma jej nie być. To znaczy niby ma być, ale gdzie indziej niż planowali, i to co planowali muszą teraz odkręcić ale ciężko, bo asfaltu już położonego nie zwiną, a i wiaduktu nie teleportują w inne miejsce. Kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera. Mieszkańcom Augustowa została dana nadzieja, rozpoczęto budowę a tu nagle taki śmierdzący bąk. Przyszła kryska na Matyska i burmistrz wreszcie zachował się jak prawdziwy facet i wziął się w garść. Oczywiście, każda matka ponoć kocha swoje dzieci, ale nas chyba nie za bardzo, skoro przez 15 lat, głupiej obwodnicy nie potrafi zbudować. Tak więc teraz jak te wyrodne dzieci, będziemy pozywać naszą Matkę Polkę do Trybunału, bo ile to można czekać. Jak dla mnie powinni wszystkich ministrów odpowiedzialnych za infrastrukturę do sądu pociągnąć, ponieważ tak jak pisałem wcześniej, każdy dotychczasowy rząd odpowiada za to co się teraz dzieje. Mnie nie obchodzi, jaki przebieg będzie miała obwodnica, oby była zbudowana zgodnie z prawem i poszanowaniem zasad ekonomii.
Info dostępne w serwisie "trójki"
wredny_pismak

W Sylwestra nie jedz pasztetu

Jak poinformował Główny Inspektorat Weterynarii do sklepów w całej Polsce, w tym również na Podlasiu trafił skażony dioksynami pasztet firmy Profi SA. Dioksyny wykryto w pasztetach drobiowych: z papryką, z czosnkiem i we wszystkich pasztetach z indyka (całe szczęście nie wykryto ich w Pasztecie Podlaskim - przyp. red.).

Skażony pasztet to kolejna, po skażonym smalcu, żywność produkowana na bazie feralnej partii irlandzkiej wieprzowiny, która trafiła do naszych sklepów. Swoją drogą wątpliwości wzbudzić może fakt - skąd w pasztecie drobiowym irlandzka wieprzowina? W smalcu - to jeszcze rozumiem...

poniedziałek, 29 grudnia 2008

Człowiek z pasją.


Bardzo miło było mi, kiedy przeczytałem artykuł w Gazecie Współczesnej o panu Wojciechu Waluliku, który jest dyrektorem 2LO w Augustowie. Co prawda nigdy się w tej szkole nie uczyłem i za dużo o talencie pedagogicznym pana Wojtka nie słyszałem, ale trzeba przyznać, że jeżeli chodzi o osobowość to się wybija spośród innych dyrektorów. O żadnym raczej dużo nie słychać, no może pani Lisek jest wyjątkiem, ale niechlubnym. Jeżeli coś o niej słychac to najczęściej w negatywnym kontekście, a to zbijanie kapitału politycznego za pomocą szkoły, kontrowersje zwiazane z gimnazjum, czy jej wypowiedzi jako lokalnego polityka, co jedna to mądrzejsza. Ale wracając do pana Walulika, okazało się, że jest to człowiek kochający kajakarstwo. Należał do narodowej reprezentacji juniorów i zdobył wiele tytułów i mistrzostwo Polski. Jego marzeniem było przepłyniecie Wisły z Krakowa do Gdańska. W tym roku postanowił zrealizować swój plan, ale niestety zła pogoda pozwoliło mu dopłynąć tylko do Warszawy. Sam kajakiem przebył ponad 500 kilometrów. Miło czyta się o człowieku, który będąc na "stanowisku" zamiast nadmiernie się nadymać pozostaje sobą i realizuje się również pozazawodowo.
wredny_pismak

sobota, 27 grudnia 2008

Białystok - gejowe miasto?


Jak grom z jasnego nieba, spadła na nas informacja o tym, że oficjalne logo Białegostoku jest bardzo podobne do logo organizacji "The Lesbian, Gay and Transgender Community Center" działającej w Nowym Jorku od 1983 r. Autorem tegoż oto loga jest warszawsko - krakowska agencja Grupa Eskadra. Za samo logo zgarnęła 300 tysiaczków do tego 60 za hasło i kolejne 3 miliony za poprowadzenie kampanii w całym kraju. Jeżeli chcecie zacząć jakąś kampanię to unikajce w/w firmy. A Białystok niech teraz odkręca całą akcję, jak się wstydzili własnego herbu to teraz mają.
wredny_pismak

piątek, 26 grudnia 2008

Rzeczy nieskończone.

Masz Ci los, zamiast przeżywać "ducha" świąt, to człowiek jak wyjdzie na ulicę tylko się zbulwersuje. I nie będzie dzisiaj o dresikach i żulach spod klubu pana Dycia, którzy czekają tylko upojeni duchem świętym (też spiryt) aby komuś złożyć świąteczne życzenia. A o czym będzie? Właśnie na dzień przed świętami doszła mnie wiadomość, że jakieś bliżej niezidentyfikowane osobniki zniszczyły parę grobów na cmentarzu, jako że zajęty byłem i nie chciałem sobie psuć nastroju więc zostawiłem ten temat na dzisiaj. Wczoraj byłem na cmentarzu, jak większość mieszkańców zresztą, i widziałem co i jak. Niestety ale doczekaliśmy czasów kiedy nawet groby przodków nie są szanowane. Oczywiście zaraz ludzie zaczną mówić o jakiś satanistach czy innych sektach, profanujących miejscową nekropolię. Niestety prawda jest... hym gorsza, bo to po prostu zwykłe żule pod wpływem alkoholu, znając życie. Wiadomo omamione wódą wyrostki, z mózgiem, którego waga porównywalna jest do masy mięsa zawartego w świątecznej kiełbasie. Fakt wielce bulwersujący, że Ci pewnie młodzi i wrażliwi, do tego pewnie kochający swą ojczyznę, chrześcijanie z dobrych domów mogli zrobić coś takiego. Niezły prezent zafundowali rodzinom, którym zniszczyli groby przodków. Oczywiście nie jest to pierwszyzna i nie dziwi fakt, że policja nie reaguje. W tym miejscu chciałbym przypomnieć, że niszczenie grobów nie dotyczy tylko i wyłącznie "naszej" części cmentarza. Ja wychodzę z założenia, że nie ważne jaka religia, takie miesjca trzeba szanować i już. Dla tego nerw mnie szarpie jak jakieś mroczne emo i niegdysiejszy fani pikaczu piją na cmentarzu rosyjskich żołnierzy, a później śpią na mogiłach. No chociaż mają tyle "trzeźwości" umysłu, że na "swoich" mogiłach tego nie robią. Również bulwersuje mnie to, że jacyś skończeni idioci, na żydowskich nagrobkach różowym sprayem sobie malują co raz swastyki, celty i inne takie tam numerki i cyferki (nota bene pochodzące z żydowskiej numerologii, ale o tym idioci już raczej nie wiedzą). Uwielbienie dla pana Adolfa H. i koloru różowego zdardza ich poziom umysłowy oraz to, że ich fanką musi być Tola z Blog27. No nic, tacy ludzie pókają w dno od spodu i ich kalectwo umysłowe wytłumacza aboslutnie to w jaki sposób można wielbić zabójców swoich przodków. Einstein powiedział kiedyś, że "kosmos i głupota ludzka jest nieskończona", z tym drugim ja się w 100% zgadzam.
wredny_pismak

wtorek, 23 grudnia 2008

pŁotka#10: Zamykają Rock'n'Rolla

Dawno nie było mnie w Augustowie. Powroty "na święta" to za każdym razem okazja do refleksji i spotkań ze starymi znajomymi w dobrze znanych augustowskich knajpach. Traf chciał, że wczoraj właśnie po kilku latach odwiedziłem "Hades", znany dziś jako "Rock and Roll". Radość była wielka - bo mury znajome, malowidła na ścianach, z głośników płynie stary dobry Kult...

Tymczasem z tego, co wieść gminna i powiatowa niesie, od przyszłego roku Rock and Roll kończy działalność. W tym dość legendarnym, przynajmniej z mojej perspektywy, miejscu powstanie kolejny - o zgrozo - ciucholand.

To retoryczne pytanie, ale - czy w tym mieście naprawdę korzystniej jest sprzedawać używane szmaty niż prowadzić dobrą knajpę?

Nowemu ciucholandowi nie wróżę długiego żywota. Nieopodal w piwnicy jeszcze przed rokiem też działał ciucholand, lecz splajtował z kretesem. Co będzie następne? Ja obstawiałbym aptekę, kwiaciarnię, albo fryzjera.

poniedziałek, 22 grudnia 2008

I co? Łyso...

Ostatnimi czasy można łatwo zaobserwować dziwny i na pierwszy rzut oka niezrozumiały trend władz do wycinania drzew położonych na terenach miejskich. Augustów "łysieje" na potęgę, mieszkańcom się to nie podoba,w szczególności duży nie używany parking przy plaży miejskiej. Zdaje się miasto uzdrowiskowe, "turystyczna perła", "letnia stolica", to władze powinny starać się o to by było jak najwięcej zieleni, o to by powstawały jakieś skwery itp. A tu tym czasem taki dysonans, zamiast dużo zieleni to widzimy powiększającą się betonową pustynię. Tak nielubiany przez większość mieszkańców miasta Białystok, może być stawiany za wzór jeżeli chodzi o ilość zieleni w mieście. Tak więc zapytacie "O co tu chodzi?", jeżeli nie wiadomo o co chodzi to na pewno o pieniążki. Nie inaczej jest tym razem, i nie dawajcie wiary, że są to wycinki chorych drzew, bo to bzdura. Tak naprawdę zmieniły się przepisy, dotyczące zieleni miejskiej. Kiedyś pan leśniczy musiał stwierdzić czy się drzewo nadaje czy nie, nawet na terenie miejskim, według nowych przepisów takiego obowiązku nie ma. W różnego rodzaju miastach, większych i tych mniejszych odnotowano, wzrost wycinki drzew, cena w LP spadła, bo te miejskie drewno było tańsze. Widać czarno na białym, że nasi włodarze mają za nic estetykę miasta, czy dobroczynne działanie drzew liczy się nabicie własnej kabzy kilkoma srebrnikami. A i jeszcze jedna ważna sprawa, zabierania terenów zielonych jako takich i wciskania bloków gdzie popadnie, ale na dziś dość wynurzeń, tym zajmę się po świętach.
wredny_pismak

Koncert Jabberwocky.

27 grudnia o 21:oo w pubie Rock and Roll odbędzie się koncert zespołu Jabberwocky, wstęp jak zawsze 5 nowych złotych polskich.
wredny_pismak

piątek, 19 grudnia 2008

Potęga informacji.

To zadziwiające jak w dzisiejszych czasach za pomocą środków masowego przekazu w łatwy sposób można modelować ludzkie zachowania i kreować własną rzeczywistość. Co najdziwniejsze, żyjemy w globalnej wiosce więc takie kreacje mają globalny zasięg. Dzisiaj o kreowaniu kryzysu trochę i o tym jak on się przeniósł na nasz augustowski grunt. Pisałem swego czasu o wielkiej "niedoli banków", wtedy też napisałem, że jest to kryzys spowodowany sztucznie i łapy swe w tym maczali spekulanci, ale zapomniałem dodać o tym, że biorą w tym udział również politycy. Co jak co, ale politycy mają nosa do spraw na których można się dorobić, a kryzys jest wspaniałą okazją. To oni ustalają, które banki, firmy dostaną "zapomogę", i to oni wymyślają i wprowadzają "pakiety antykryzysowe". Tam gdzie pieniądz się obraca, tam można uszczknąć coś dla siebie, dla tego oto moi mili stoimy przed wirtualnym kryzysem. Mała promocja w środkach masowego przekazu i jak w Biblii, słowo ciałem się stało i nastał prawdziwy kryzys. Dzień wcześniej wskaźniki szły w górę, wszyscy się bogacili, kupowali i co nie tylko, a na następny dzień nagle jak grom z jasnego nieba spadł kryzys. Oczywiście jako, że mamy globalny efekt odbiło się również na naszej augustowskiej społeczności. Z tego jak nam donoszą OZI można wywnioskować, że sytuacja jest bardzo poważna. W POM-ie zwolniono 30 osób, a reszta pracuje na jednej zmianie. Dyciu zwolnił prawie wszystkich, a Ci co zostali też za dużo roboty nie mają. Demex podobnie, cicho i ciemno. U naszego ulubionego wytwórcy łódek pana W. też nie lepiej. Zwolniono kilkanaście osób, a reszta pracowników poszła lub zaraz pójdzie na urlopy. Pół biedy, mieli Ci którzy pracowali przy SeaRayach (czy jak to się pisze), ale i oni wykonali plan aż do lutego i dupa blada. Trzeba przyznac, że cały biznes "łódkowy" przechodzi poważny kryzys. "Podziękować" należy naszym kochanym politykom, którzy jak mantra powtarzali, że Polski to nie dotyczy. Jak widać nie dotyczy nas to jak cholera. Na szczególne wyrazy uznania zasługuje PiS, za to że za czasów dobrej koniunktury (nie ich to zasługa) zamiast reformować i przygotowywać się na gorsze czasy, zajmowano się jakimiś pierdołami i przeżarto cały wzrost. Ale oni się nie martwią, ich to nie dotyczy.
wredny_pismak

czwartek, 18 grudnia 2008

Fotografia Szymona Gryko w kalendarzu Amnesty International


Lokalne media przemilczały sprawę dużego, moim zdaniem, sukcesu augustowskiego fotografa Szymona Gryko. Zdjęcie jego autorstwa przedstawiające życie codzienne wrocławskiego bezdomnego trafiło do prestiżowego kalendarza Amnesty International. Poniżej prezentujemy informację na temat kalendarza (wystarczy kliknąć, aby powiększyć):


Zdjęcie będzie można oglądać również podczas wystawy w Warszawskiej galerii Kordegarda, której wernisaż planowany jest na 25 lutego przyszłego roku.

A poniżej prezentujemy nagrodzone zdjęcie:


Kongratulejszon!

Strzeż się zatrutego smalcu!

Jak podało dziś rano Radio Białystok do podlaskich sklepów trafiła w tym tygodniu partia silnie toksycznego smalcu z irlandzkiej wieprzowiny. Smalec, wyprodukowany przez firmę PPH Agro-top z Wiśniewia zawiera czterokrotnie wyższe stężenie dioksyn niż smaczny i zdrowy smalec "prosto od krowy". Według Wikipedii dioksyny to:

Dioksyny – potoczna nazwa grupy organicznych związków chemicznych będących pochodnymi oksantrenu. Składają się one z dwóch pierścieni benzenowych połączonych przez dwa atomy tlenu oraz od jednego do ośmiu atomów chloru przyłączonych do pierścieni benzenowych. Podobnymi związkami są dibenzofurany, które niekiedy zalicza się do dioksyn.

Dioksyny są jednymi z najbardziej toksycznych związków, jakie otrzymano w wyniku syntezy. Istnieją jednak na Ziemi w śladowych ilościach jako produkt spalania drewna.

Nie jest znana skala tego niecnego procederu, ani zasięg feralnego dostawcy. Wiadomo jednak, że zatruty smalec może wyglądać tak:


Optymistyczne wydaje się to, że SANEPID, który dopuścił do wprowadzenia trującego produktu do sprzedaży już "poczynił odpowiednie kroki" w celu wycofania go ze sklepów. Osobiście nie ufał ufałbym jednak służbom "zaufania" publicznego. Do smażenia zdecydowanie lepsza jest oliwa z oliwek.

środa, 17 grudnia 2008

Pozwolonko uchylone.

Stało się tak jak miało się stać i jak wieszczyłem - ha. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję o udzieleniu pozwolenia na budowę obwodnicy przez Dolinę Rospudy. Teraz mogę powiedzieć a nie mówiłem, pisałem o tym ostatnio jak pan Ch. się wypowiadał w gazecie, jak i wcześniej, dobitniej co o tym sądzę i po przeczytaniu tekstu dzisiaj, muszę przyznać że zgadza się co do joty. Oczywiście dla mnie to nie jest nowina, ani zaskoczenie taka decyzja. Tylko nasi włodarze udają zaskoczonych z czystej hipokryzji, bo tylko idiota mógł czekać na inny wynik. Nie da się zrobić tak dużego wałka ot tak. Niestety Ci co planowali od początku na całej sprawie nakraść to już nakradli, a Ci co chcieli teraz coś uszczknąć niestety się nie udało. No może oprócz drogowców bo im to wyszło koncertowo. Kasa za nic. Ehhh szkoda, że drogowcem nie jestem. Nasz pan jaśnie oświecony burmistrz, powiedział, że to przegrana nas wszystkich. Błąd, nie moja na pewno, ja nie czekałem na inny wynik i nie wierzę, że mi ktoś coś za darmochę da, szczególnie drogę na, której można zbić kapitał finansowy i polityczny. Tylko ludzi, nas wszystkich żal.
wredny_pismak

niedziela, 14 grudnia 2008

Podróże bliskie: Zbigniew Herbert i Suwalszczyzna

18 grudnia 2008 r., o godz. 18:00 w sali Miejskiego Domu Kultury przy R. Z. Augusta 9, odbędzie się promocja książki Zbigniewa Fałtynowicza pt. "Podróże bliskie: Zbigniew Herbert i Suwalszczyzna".
wredny_pismak

sobota, 13 grudnia 2008

pŁotka#9: Stołki, stołeczki i inne siedziska.

Bardzo brzydka plotka wypłynęła na miasto i rozprzestrzeniła się z szybkością nawalonego messerschmitta. Przed samymi Świętami i w dobie pseudo kryzysu, gruchnęło że za stołki w różnych augustowskich urzędach trzeba płacić łapówki w formie pieniężnej lub trochę innej też. Cała sprawa wyszła od urzędu miasta, w którym to urzędzie ponoć nie jest to wstyd czy cuś innego, że się dało łapówkę a wręcz przeciwnie można się tym faktem śmiało chwalić. Ta osoba która pracuje na miejscu wie że zostanie zwolniona, a ta co dał łapówkę wie kiedy wskoczy na stołek i się tym chwali. Wyjątkowo perfidne i chamskie. Wracając do sprawy, popytaliśmy, poszperaliśmy gronem redaktorskim i oto do jakich wniosków doszliśmy:
- sąd, nie chodzi nam tym razem o klikę prawników czy sędziów, a o aparat administracyjny znaczy się te kobitki, które siedzą i piszą różnego rodzaju pisma i piją kawę. Nie ma szans dostać w sądzie pracy jeżeli nie masz kogoś z rodziny, Ci którzy mają mogą spokojne się starać. Wystarczy mieć maturę, tą pracę którą spokojnie wykonała by jedna osoba w sądzie wykonuje pięć,
- nadleśnictwo, również zdradza upodobanie do tradycji i przekazywania urzędu swoim dzieciom,
- szkoły, co dziwne szkoły to nieustanne pole bitw o stołki, wszystkie bez wyjątku. W średnich by dostać pracę najlepiej mieć rodzinę z Żarnowa, wykształcenie byle jakie ważne by miało przed nazwą pedagogiczne,
- urząd miejski - jak na razie rządzą "miastowe" za odpowiednie profity każdy może stać się pracownikiem, ale uwaga osoby pochodzące z Żarnowa i okolic mocno się trzymają razem i wypierają mieszczuchów, jak trafisz na takiego to tylko więzy krwi mogą pomóc,
- ZUS - żadna nowość tak jak w całej Polsce tylko najbliższa rodzina i znajomi, wymagana matura,
- Demex - wystarczy jak pochodzisz z Lipska lub z pod i wiesz komu w łapę dać, nie musisz się znać na robocie,
- B.A.T. - załatwianie pracy przez pracowników swoim dzieciom to już taka mała tradycja,

piątek, 12 grudnia 2008

Poprawność musi być c.d.

Polityczna poprawność i chęć zrobienia wszystkim dobrze, ostatnimi czasy przybiera rozmiary wręcz piramidalnej głupoty. Widać to dobrze przed i tak już skomercjalizowanymi do granic możliwości Świętami Bożego narodzenia. Próby zrobienia z nich świąt dla każdego, gdzie tylko daje się prezenty jest wyjątkową perfidią, a wtórują im politycy z różnych krajów w imię poprawności. Dzisiaj dwa przykłady z kraju europejskiego, który podąża tą samą ścieżką skretynienia totalnego co USA. Chodzi o Wielką Brytanię, gdzie włodarze miasta Oxford, by nie urazić nikogo zmienili nazwę Świąt Bożego narodzenia na po prostu święta. Cóż bardzo trywialnie, ale tłumaczyli się tym, że nie chcą by ktoś poczuł się urażony, poza tym nadali świętom uniwersalny charakter. Drugi przykład pochodzi z miasta Corringham, gdzie odbywa się doroczny festiwal zimowy. Jak zwykle chór dziecięcy miał zaprezentować kolędy, jednak przed samym koncertem organizatorzy stwierdzili, że Cicha Noc i inne zbyt religijne pieśni mogą urazić czyjeś uczucia i zrezygnowali z tego punktu imprezy. Organizatorzy stwierdzili, że impreza powinna mieć świecki charakter, mimo to, że chrześcijanie stanowią 75% populacji miasta, a druga największa grupa wyznaniowa czyli muzułmanie, aż 1% , stwierdzili, że w żaden sposób ich to nie obraża. Toż kurde kiedy mają śpiewać te kolędy, żeby nikogo nie obrazić, jak nie w okresie przed świątecznym?
wredny_pismak

niedziela, 7 grudnia 2008

Postawmy pomnik głupoty - komu?

W internetowym wydaniu Gazety Współczesnej wczoraj wpadłem na arcy ciekawy wywiad z naszym guru i specjalistą od obwodnic Andrzejem Chmielewskim. Wiadomo, pisałem o tym, nie raz, że z tą obwodnicą to jest jedna wielka śliska sprawa i defraudacja. Pada tam kilka ciekawych stwierdzeń.

"Eksperci wskazują, że obwodnica miasta powinna prowadzić przez Chodorki. Zgadza się Pan z tym?

Zacznijmy od tego, że firma DHV złamała ustalenia "okrągłego stołu”. Nie miała bowiem wskazywać najlepszej trasy, tylko ocenić wszystkie trzy warianty. Chodzi o obecnie realizowany przez Dowspudę, a także Chodorki oraz Raczki. Wybór najlepszego, przypomnę, należy do ministra infrastruktury."

Oj widać, żeś Endrju do szkoły nie chodził chyba. Jak byś chodził to byś wiedział, że jak coś oceniasz to "ło tak ło" samo z siebie wychodzi, który lepszy, a który gorszy, bo po wartości oceny widać. Najprawdopodobniej to wariant przez Chodorki uzyskał najlepszą ocenę. Do tego pan Andrzej Ch. demonizuje firmę, sugerująć, że to ona podejmie decyzję.

"Wątpliwości budzą też ustalenia ekspertów, zdaniem których zarówno estakada, jak też tunel i most mają jednakowy wpływ na środowisko. A tego nie można w żaden sposób porównywać. Co innego tunel, a co innego - most wiszący, którego elementy w żaden sposób nie ingerują w torfowiska."

Nie no super. Ciekawe jak on tam bedzie wisiał? Może lewitował lub w inny sposób się magicznie unosił nad ziemią. Most musi być wspierany na jakiś słupach, to chyba logiczne i proste nawet dla osobnika, który nie wie czym są oceny. A, żeby takie cuś zrobić to należy je wbić w torfowisko, co również nie jest proste. Bo same się one nie wbiją, trzeba bagienko z lekka osuszyć i zbudować drogi dla ciężkich maszyn którę będą potężnymi kafarami wbijać te słupy.

"Niezależnie od tych argumentów, budowa obwodnicy przez Chodorki ma być najbardziej opłacalna... .

Dla kogo? Trzeba będzie znowu zapłacić za sporządzenie planów, dokumentacji, wykupić ziemię pod budowę drogi oraz kilkanaście osad. Innym rolnikom droga przecięłaby gospodarstwa na pół. Ich też należałoby wykupić, ponieważ w takich warunkach nie będą mogli normalnie pracować. O jakich kosztach więc mówimy? A co z dotychczas zbudowaną drogą?"

No i właśnie o tym pisałem, wcześniej, co za idiota wpadł na pomysł, by budować drogę, która nie wiadomo czy kiedykolwiek powstanie, forsować megagłupi projekt budowy drogi przez wielkie bagno.

"Podobno wykonano tylko taki odcinek, który będzie wykorzystany we wszystkich wariantach.

Guzik prawda. Jeden z wiaduktów, przy stoczni Ślepsk, będzie - jeśli zmieni się wariant - zupełnie nieprzydatny. Trzeba go wyburzyć. A co z nasypami, które drogowcy wykonali aż do granicy Natura 2000? Teraz trzeba wywieźć ten żwir i ponownie przywieźć czarnoziem. Kto za to zapłaci? A co z drogą od strony Gatnego? To będzie pomnik głupoty .

Czyjej głupoty?

Decydentów i ekoter-rorystów. Nazywam tak osoby, które wykorzystują obronę przyrody do swoich niejasnych celów. Nie mylić z ekologami."

Tu sie muszę zgodzić. Głupota ludzi z GDDKiA jest powalająca. Najgorzej, że to wszystko sponsorowane z naszym pieniędzy. Co do eko-terrorystów, to bardzo zgrabne słowo wytrych. Nic samo nie znaczy, a każdego można w nim umieścić. Jeżeli pan Ch. ma na myśli tych co z Greenpeacu siedzieli w Dolinie Rospudy z pobudek różnych (materialne/przekonania/szpan/bo kolega był) nie wnikam, to niestety ale powiedział mega głupotę. Bo jeżeli terrorystami nazywa się ludzi, którzy stają w obronie poszanowania międzynarodowych umów, które Polska podpisała świadomie i bez niczyjego nacisku, i teraz chce je złamać, to wychodzi nam niezła kałabania, prawie jak u Mrożka. Drugą sprawą jest ta, że umowy są niekorzystne dla nas mieszkańców miasta, ale to nie wina ekologów tylko państwa.
wredny_pismak

Noga z gazu!


To co ostatnimi czasy dzieje się na naszych drogach woła o pomstę do nieba, ciągle jakieś wypadki, korki i tak dalej. No nie ma tygodnia żeby nie było wiadomości o jakimś piracie i rekordzie prędkości lub co gorsza ofiarach wypadku (vide wypadek pod Lipskiem). Ja odczuwam to w sposób pośredni bo w niedziele po południu i w piątki wieczorami jeżdżę PKS-ami, trasą Augustów - Białystok i z powrotem. Od dwóch miesięcy nie ma praktycznie spokojnego kursu. Jak się ktoś na zakręcie śmierci w Szczebrze nie rozwali to gdzieś pod Sztabinem się rozbije. Najgorsze, że w większości wypadków to nasi miejscowi "miszczoffie kierownicy" są. Asy drogi myślą, że znają ją jak własną sławojkę i grzeją ile fabryka dała w ich "super" samochodach z drugiej/trzecie/czwartej ręki (niepotrzebne skreślić) sprowadzanych z zagranicy. Nie dalej jak w piątek koło Kolnicy rozbił się jeden taki as. Akurat jechałem do domu autobusem więc byłem na miejscu i widziałem co i jak. Dwóch debili wbiło się w TIR-a, który stał na poboczu. Oczywiście droga od 21:10 do praktycznie 03:00 nieprzejezdna. Ja miałem dobrze, bo zadzwoniłem do domu to rodzice do Kolnicy podjechali, a reszta? Siedźcie w autobusie do nie powiem czego. Z samochodu nie zostało, nic, rozwłóczony po asfalcie w promieniu 50 metrów, cud że kierowcy przeżyli. Jak widać stare prawdy ludowe mówią prawdę, rzeczywiście głupi mają szczęście. Dla tego chciałbym zaapelować LUDZIE ZWOLNIJCIE, to zaoszczędzicie nerwów mi i sobie życia. A jak już chcecie się gdzieś rozbić to na innej trasie niż Suwałki - Augustów - Białystok bo mi się autobus spóźni. Bo tak naprawdę to wcale mi większości tych co się rozbili nie jest żal. Czemu? Jak ktoś pędzi 200 km/h sam sobie winien. Szkoda tylko, że czasami wiozą ze sobą kogoś. A tak nawet by był pożytek bo zgodnie z teorią Darwina, słabsze geny z przyrody są eliminowane.
wredny_pismak
(zdjęcie chamsko i perfidnie zapożyczone z Augustów24, więc redaktorzy, ów sajta nie bijcie)

czwartek, 4 grudnia 2008

Max Klezmer Band w Augustowie

Augustowskie Placówki Kultury zafundowało nam niezły prezent na Mikołajki: 6 grudnia 2008 roku w Osiedlowym Domu Kultury o godzinie 19.00 zagra zespół MAX KLEZMER BAND. Serdecznie zapraszamy na koncert, warto poświęcić sobotni wieczór na posłuchanie muzyki na żywo.

Na oficjalnej stronie zespołu możemy przeczytać o nim:

"
Zespół Max Klezmer Band został założony w 1998 roku przez Maxa Kowalskiego. Początkowo zainspirowany muzyką żydowską, dzięki ciągłym poszukiwaniom stworzył swój własny, niepowtarzalny styl. W ich utworach można usłyszeć elementy muzyki klezmerskiej, bałkańskiej, hinduskiej oraz jazzu.
Zespół koncertuje w Polsce i za granicą (Francja, Niemcy, Austria, Belgia, Szwecja, Węgry, Słowacja, Czechy, Łotwa, Białoruś, Luksemburg). Ich koncerty to wspaniałe spektakle muzyczne, które porywają słuchaczy i długo nie dają o sobie zapomnieć. Muzycy potrafią stworzyć klimat niemal metafizyczny zadziwiając publiczność kunsztem wirtuozerskich improwizacji, a także umiejętnościami aktorskimi.
Dorobek zespołu to kilka płyt, z których ostatnia – Tsunami swoją premierę miała w 2007 roku. Ich muzyka, odczuwana jako połączenie tradycji i nowoczesności, sięga w głąb duszy ludzkiej odkrywając wspólną kulturową i artystyczną tożsamość ludzi różnych nacji, skłania zarazem do refleksji i budzi radość życia."



Wystawa "Esencje Chwili"

Serdecznie zapraszamy na otwarcie wystawy fotograficznej Pauliny Wojszko i Michała Dyjuka pt. "Esencje Chwili".
Wernisaż odbędzie się 5 gdrudnia (piątek) 2008 roku w Miejskim Domu Kultury o godzinie 19.00

poniedziałek, 17 listopada 2008

Rondo się przyblokowało.

Dzisiaj z rana na naszym nowym rondzie, od strony Grajewa przyblokowała się ciężarówka. Pojazd blokował ruch przez kilka godzin, po czym został za pomocą holownika usunięty. Wcale się nie dziwię, że pan kierowca się nie wyrobił. Na takim rondzie wąskim jak gardziołko pewnie jeszcze nie jeden samochód się przyblokuje. A co się będzie dziać jak zbudują (o ile zbudują) obwodnicę?
wredny_pismak

niedziela, 16 listopada 2008

Augustów bez "Beczki"

Od pewnego czasu na drzwiach do najpopularniejszego sklepu w mieście "Pod beczką" wisi kartka "REMONT". Otóż, dowiedziałem się niedawno, że remont ma miejsce faktycznie, ale to nie jest ta nowość którą chcę przekazać. Nowością jest to, że już "Beczki" nie będzie. Remont trwa bo robi go nowy właściciel, który ma zamiar tam otworzyć dyskotekę. Tak więc powstanie konkurencja dla Albatrosa i Fabryki Nastrojów. ("Budują dyskotekę w samym centrum miasta" jak to śpiewała kiedyś pewna kapel)

Pytanie tylko gdzie teraz będą się zaopatrywać ludzie idący np. z centrum nad rzekę na "soczek w kartonie" po godzinie 22? W sumie nocnych Ci u nas dostatek ale jednak "Beczka" to była "Beczka" i najbliżej centrum...

sobota, 15 listopada 2008

Kultura w Wigrach przestaje istnieć.

Z dniem 12 kwietnia 2009 roku Dom Pracy Twórczej w Wigrach przestanie istnieć. Budynki w których się mieścił, po wojnie zostały odbudowane z gruzów, a teraz zostaną przekazane diecezji ełckiej. Biskup Jerzy Mazur nie przystał na ofertę ministra kultury pana Zdrojewskiego, o przedłużenie dzierżawy na następne trzydzieści lat. Jest to wielki cios kulturalny zadany naszemu regionowi, ponieważ był to jeden z najprężniej rozwijających się ośrodków tego typu. Znany z licznych inicjatyw i koncertów oraz z ambitnych planów. Wszystko to odchodzi w przeszłość. Wielka szkoda.
wredny_pismak

czwartek, 13 listopada 2008

Fotoinspiracje

Serdecznie zapraszamy na wernisaż w dniu 14 listopada o gdzinie 18:00 w galerii PAcamera przy ulicy T. Noniewicza 71 w Suwałkach. Będą tam wystawiane prace z Międzynarodowego Pleneru Fotograficznego Rosochaty Róg 2008, w którem brał udział nasz redakcyjny kolego Piłaś (jego prace również będzie można obejrzeć).
wredny_pismak

Święta idą.

Nie zdążyły się skończyć jedne święta, a już zaczynają się drugie. Jadąc do Białegostoku w niedzielę Zaduszną, dzień po Wszystkich Świętych już wiedziałem, że "Santa Klaus is coming bystro :P". Naród nie zdąrzył się jeszcze otrząsnąć pewnie po wspomnieniach swoich bliskich i przemyśleniach o przemijalności i kruchości bytu ludzkiego, a tu już (chyba) w ważniejszy dzień Zaduszny Galeria Alfa i Biała zaserwowała nam gwiazdki, choinki, lampeczki no i oczywiście wielką gwiazdę betlejemską. Dzięki temu na pewno już w grudniu poczujemy ze zdwojoną mocą ten "niezapomniany świąteczny klimat", "czar nocy" itp. W Augustowie jeszcze może tak tego nie widać, ale ja mówi OZI, który pracuje w jednej z hurtowni, prace przygotowawcze idą pełną parą. Tak więc niedługo i w Augustowie będziemy mogli odczuwać "klimat świąt", a ja nie zdziwię się jak za rok lub dwa i w naszym mieście "Święta Bożego Narodzenia" będą zaczynać się 2 listopada.
wredny_pismak

poniedziałek, 10 listopada 2008

Wystawa fotograficzna.

W Małej Galerii Miejskiego Domu Kultury do 14 listopada, a od 18 listopada w holu Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Hożej 7, będzie można oglądać wystawę „Podróż do Chin” autorstwa Ewy Burakiewicz z Augustowa.
wredny_pismak

Koncert Jabberwocky.

W pubie Rock and Roll, 15 listopada o godzinie 21:00 zagra zespół Jabberwocky. Wstęp 5 złotych.
wredny_pismak

czwartek, 6 listopada 2008

Drogowcom kiepsko idzie.

Jak donosi nam OZI budowa naszej cudownej obwodnicy jeszcze się nie zakończyła, a już trzeba zacząć poprawiać usterki i naprawiać to co się popsuło. Jak się dowiedzieliśmy na nieużywanym jeszcze wiadukcie (stojący na drodze do Raczek) popękały betonowe kolumny podtrzymujące konstrukcję. Winę ponoć ponoszą jakieś urzędasy co za mało stali dali. Dodatkowo zapowiedziano, że nasze nowe bublowate rondo będzie koło następnego tygodnia znowu poprawiane. Czytajcie będą korki.

pŁotka#8: Bidronka kontratakuje.

Ostatnimi czasy Plus przestał istnieć, jego budynek wykupiła Biedronka. Teraz jak wieść około biedronkowa niesie, sklep przeniesie się ze starego miejsca (przy ulicy Norwida), a na nim powstanie następny blok, bez sensu wciśnięty na siłę.

sobota, 1 listopada 2008

Jakiś protest?

Wczoraj (31 października) otworzono nowe rondo na skrzyżowaniu trasy łomżyńskiej i białostockiej. Z tej okazji Obywatelski Komitet Obrony Budowanej Obwodnicy Augustowa (uff) z Andrzejem Chmielewskim na czele zorganizował pikietę. Ktoś o niej słyszał? No właśnie wątpię, ale odbyła się. Jak wiadomo poszło o to, że za wolno się buduje ta obwodnica, a po drugie nowe rondo. Z całym szacunkiem dla firmy budującej, ale takiego bubla to ja dawno nie widziałem. Nie lubię się zgadzać z myster Chmielewskim ale tym razem muszę " [...] rondo jest żałosne. Jeden pas ruchu oznacza gigantyczne korki."
wredny_pismak

Pany toż to łelektryfikacyja nadchodzi!

Do niedawna jak ktoś nie był z Augustowa, a trzeba było mu wyjaśnić jak dajmy na to skręcić na Sejny to się mówiło, że na światłach w prawo. Były jedne nikt się nie mylił. Niecały rok temu dodali drugie na alejach, a teraz dobudowują dwa następne na ulicy Chreptowicza. Jedne przy wjeździe na ulicę Noriwda (obok Biedronki) drugie z jakieś sto metrów dalej przy przejściu do kościółka. Jak nic elektryfikacja nadchodzi, spóźniona kilka lat ale jednak. Teraz życzymy wszystkim uczestnikom ruchu drogowego, by nie zabrakło im cierpliowści przy staniu w gigantycznych korkach jakie powstaną.
wredny_pismak

sobota, 25 października 2008

Zaduszki rockowe w Pub Bab.

1 listopada w Pub Bab o godzinie 20:00, będzie grał zespół Nightcome. Nic nie wiadomo, czy będzie za darmo, czy nie. Jednak można się spodziewać, że trzeba będzie sypnąć kilkoma złotymi.
wredny_pismak

sobota, 18 października 2008

Bóg Materializmu


Trochę prawdy o nas, ludziach.

Brutalne zabójstwo.

Co się dzieje z tym miastem, a raczej w ludźmi mieszkającymi w jego obrębie? Najpierw grasujący pedofil, później kilka akcji z nożownikami teraz brutalne zabójstwo 29-letniej kobiety wracającej do domu. Aż strach myśleć, co może być później. Ktoś widać uważa się za lepszego niż reszta populacji ludzkiej i teraz postanowił wykorzystać swoje "przywileje i prawa". Oczywiście takie rzeczy będą się zdarzały, jednak od nas czyli społeczeństwa zależy jak często. Śmiem twierdzić, że przy obecnej kondycji, braku sprzeciwu, wiadomości o zabójstwach, nożownikach i tak dalej mogą stać się częstsze. Powiecie, że przesadzam, ale kto rządzi miastem? Oczywiście podpita gówniarzeria, rozbijająca się po okolicach centrum, ulicy Młyńskiej i bulwarze. Oczywiście nikt nie reaguje, policja ma to w głębokim poważaniu, a oni nabierają przekonania o tym, że każdy może im skoczyć. Mam tylko nadzieję, że policja jednak zrobi tym razem wyjątek i ruszy swoje tyłki, by rozwiązać tę sprawę i złapie sprawcę/ców. Szkoda tylko, że stare porzekadło mówi, że nadzieja jest matką głupich.
wredny_pismak

niedziela, 12 października 2008

Coś się dzieje.

Nie tak dawno pisałem o tym, że policja w Augustowie słabo działa i przez to został odwołany komendant. A tutaj proszę, dowiaduje się, że 8 października nasi stróże prawa złapali kolesia, który w ogródku zamiast ogórków i kabaczków, hodował sobie marihuanę. Tak mu się to spodobało, że wyhodował sobie 2 kilogramy towaru. No proszę jednak jak policja chce to czasami potrafi.
wredny_pismak

pŁotka#7: O dwóch takich...

W naszym uroczym mieście, jest uroczy szpital, w którym do niedawna jeszcze pracowało dwóch ginekologów. Żyli sobie w zgodzie do czasu, aż z jedynie im znanych przyczyn pobili się i pokłócili. Po całym zajściu nasz uroczy szpital stał się mniej uroczy, a atmosfera zgęstniała. Szef szpitala skądinąd również uroczy postanowił jednego z ginekologów zwolnić. W wyniku zapewne sprawiedliwego losowania, ślepy los padł na jednego z nich i musiał on odejść. W taki oto sposób nasz uroczy szpital został z jednym uroczym ginekologiem.

Na ulicy bankowej...

Mamy kryzys, wszyscy o tym wiedzą, wszędzie go ponoć czuć, jest w każdej gazecie i sam z jakieś dwa miesiące temu pisałem o tym, że on przyjdzie (ciut nie Nostradamuś :P). Ale mało już kto, mówi o tym, że jest to kryzys sterowany, wywołany sztucznie przez spekulantów. Kto na tym zarobi? A no banki, które niby mają upaść, ale nie upadną. Oczywiście najsłabsze, czy najmniej sprytne upadną, ale jako że rynek nie lubi próźni ich miejsce zajmą te większe powiększając swój zasięg. Tak czy siak dobrze się trzymają, a jeszcze dostaną kasę od "państwa", czyli nas wszystkich, czysty zysk. Przykładem może, być francusko - włoski bank Dexia na, którego ratowanie zrzuciły się trzy państwa (Belgia, Francja i Luksemburg). Z okazji otwarcie filii Dexii w księstwie Monaco została zorganizowana kolacja, na 200 osób, w Sali Imperialnej ekskluzywnego Hotel de Paris. Jest to najdroższy hotel w Monaco. Z resztą nie trzeba sięgać tak daleko wystarczy "nasze podwórko". Nie tak dawno "Gazeta Koszerna" (GW) robiła akcje pod tytułem zmieniamy nazwy ulic na Bankowe w tych miejscach, gdzie zagęszczenie banków jest duże i które wygryzły inne sklepy. W Białymstoku taką ulicą jest Lipowa, w Augustowie jak by nie patrzeć, ulica 3-go Maja z przyległościami w postaci Mostowej. Z tej biedy i kryzysu, co raz więcej banków i różnych instytucji finansowych buduje swoje filie w ścisłym centrum wielu miast.
wredny_pismak

niedziela, 5 października 2008

pŁotka#6: Tłuszcza puchnie.

Ostatnimi czasy poszła, brzydka fama jakoby do naszego miasta przyjechał pan Halama. Się spytacie gdzie plakaty, gdzie występ? Otóż ponoć występ był ale tylko dla "wtajemniczonych". Widać motłoch nie umiałby docenić talentu komika.

Za czyje się bawicie?...

Oczywiście, że za nasze. Urzędasy tylko kombinują jak najsprawniej oskubać podatnika z jego ciężko zarobionych pieniędzy nie dając nic w zamian, w ostateczności rzucając jakimś tam ochłapem z pańskiego (urzędniczego) stołu. Mistrzostwo w tym ma ZUS, ale o tym kiedy indziej. Dzisiaj będzie o 1%, który można przeznaczyć na dowolną organizację pożytku publicznego. Otóż ostatnimi czasy okazało się, że nie wszystkie pieniądze trafiają tam gdzie powinny. Wystarczy tylko pomylić się w nazwie organizacji, napisać z małej literki coś (np. związek harcerstwa polskiego) i już pieniążki zostają w kieszeni fiskusa. Normalną, ludzką praktyką było by w tym momencie wezwanie w celu poprawienia lub ustalenie po numerze KRS co to za organizacja. Jednak tak się nie dzieje bo niby po co? Ale spróbuj się w zeznaniu pomylić choćby o kilka groszy to normalnie jak złodzieja Ciebie traktują, każdy kto chociaż raz w życiu wypełniał PIT wie o co chodzi. Za przeproszeniem, ale rzygać mi się chce na "państwo" (raczej aparat urzędniczy), który żeruje na słabych, wykluczonych, rencistach, emerytach, niepełnosprawnych, dzieciach i normalnych obywatelach, którzy w odruchu dobrej woli przekazują ten 1%. Mało, a jak wiele, widać na wszystkim da się zbić dobry interes.
wredny_pismak

Sławek Wierzcholski i Nocna Zmiana Bluesa.

Tak jak w tytule, zespół wystąpi 25 października w Miejskim Domu Kultury. Koncert biletowany, 10 złotych od osoby.
wredny_pismak

sobota, 4 października 2008

Papa komendancie.

Przyszła kryska na Matyska i wojewódzki komendant policji odwołał naszego augustowskiego, oficjalny powód zatrważająco słabe wyniki jego pracy. Wyniki, wynikami, ale prawdą jest, że policja w naszym mieście to jak UFO - każdy słyszał, nikt nie widział. No może poza panami z drogówki, którzy czasami stają przy światłach na wylotówce sejneńskiej. Tak więc mam nadzieję, że nowy komendant wreszcie zapędzi tych darmozjadów do roboty i coś się ruszy, bo nie po to płacimy podatki by sobie mogli pobimbać w najlepsze.
wredny_pismak

T.Love w Suwałkach.

11 października o 20:00 w hali OSiR w Suwałkach zagra T.Love. Bilet kosztuje spora sumkę, bo 35 złotych polskich, ale fani pewnie się skuszą. Bilety do nabycia w MDK.
wredny_pismak

środa, 24 września 2008

AKURAT w Augustowie

Akurat to prawda, że AKURAT zagra w Augustowie. 28 września roku bieżącego zagrają na Rynku Z.A o godzinie 20.00, a o 18.30 genialny support Jabberwocky.

W zeszłą sobotę (tj. 21 IX 08 ) w MDKu Zagrała i zaśpiewała Marysia Sadowska. Koncert biletowany ale i tak było pełna sala. Koncert według mnie bardzo udany, Marysia rozkręciła publiczność. Zdjęcia z owego wydarzenia będzie można wkrótce obejrzeć tutaj.

11 Października roku bieżącego natomiast w Augustowie wystąpi Kasia Kowalska (podobno). W ramach akcji pomocy hospicjum.

Jakby nie patrzeć zaczyna się coś dziać w naszym Augustowie i to nie tylko w sezonie. Zobaczymy jak to dalej będzie się działo

wtorek, 16 września 2008

Wyrok NSA i mamy fajną drogę do lasu na grzybki.

Jak już wcześniej pisałem blokada odbywająca się jutro jest bez większego sensu i tak jakby na potwierdzenie moich słów dochodzi wyrok NSA, który mnie wcale nie zaskakuje. Otóż sąd uznał, że nie można budować drogi na obszarze Natura2000. W związku z tym budowa zostanie wstrzymana, pieniądze (niemałe) wyrzucone w błoto, ludzie zawiedzeni. Zaraz zaczną się okrzyki, że to przez ekologów, Unie Europejską czy co tam innego, otóż nie. To wszystko przez dotychczasowe rządy od czasu wprowadzenia tego pomysłu, lokalne władze z Leszkiem Cieślikiem na czele i rządy SLD. Tak, tak w tym czasie mimo, że wiadomym było którędy droga ma przejść włączono te tereny, za kasę oczywiście do obszarów chronionych. No możemy jeszcze na przykład dodać jakiej lobby finansowe, bo i drogowcom się uśmiecha jak drogi nie będą budować, kasę i tak dostaną za nic. Tak więc dzięki nieudolności, pazerności i głupocie rządzących "wyżej" jak i "niżej", mamy teraz, to co mamy. Głupotą było forsowanie później wariantu, który NIE MIAŁ szans by go zrealizować. Zmarnowano kupę lat i pieniędzy na te wszystkie obliczenia i procedury. Do tego zaczęto budowę przed podjęciem ostatecznej decyzji, co za głupota. Swoją drogą ciekawe kto na tym zyskał, bo ktoś na pewno. Komitety wspierające budowę podzieliły się, każdy chciał promować siebie przed wyborami. I wyszło, to co wyszło. Wielkimi przegranymi są zwykli ludzie, mieszkańcy Augustowa, po raz enty oszukani. Jeżeli chodzi o wygranych to na pewno jest nim pan Cieślik, który sam narobił bajzlu, a potem objawił się niczym opiekuńczy ojciec i dostał się do sejmu. Nie muszę przypominać, że obiecał zaangażowanie w rozwiązanie problemu obwodnicy, ale jak widać już zapomniał o wyborcach. Pewnie sobie przypomni za trzy lata.
wredny_pismak

pŁotka#5: Kauflandzie przybywaj c.d.

To chyba jakieś fatum. Już od dawna są problemy z otwarciem tegoż oto znamienitego sklepu. Jak na ironię losu, kiedy już cały budynek stoi nic tylko ładować towar, okazało się że po zamontowaniu klimatyzacji dach niebezpiecznie się ugiął. Pan inspektor kazał poprawić i nici ze sklepu. To już nie pierwsza fuszerka firmy, która postawiła budynek. Mieszkańcy pobliskich bloków, wiedzą wszystko dokładnie, bo widzieli swojskie obrazki w stylu pięciu robotników pcha jedną pusta taczkę, robimy jedną dziurę cały dzień, później zalewamy betonem i odkuwamy bo nie wsadziliśmy tego co wsadzić mieliśmy itp. Szczęście, że jeszcze śnieg nie spadł.

niedziela, 14 września 2008

Shannon w Dowspudzie.

Dzisiaj o 18:00 w Dowspudzie w Pałacu Paca, zagra zespół Shannon wszystkich chętnych serdecznie zapraszam. Wejście za pełną darmochę.
wredny_pismak

piątek, 12 września 2008

Ogniem, broną i oponą.

Decyzja zapadła 17 września odbędzie się następna z kolei blokada ronda Marconiego, która będzie trwać od godziny 11 do 17. Swoje siły połączyły ze sobą dwa komitety wspierające budowę obwodnicy, do wyborów daleko więc nie ma co się promować politycznie bez obaw więc swoje siły mogły połączyć takie tuzy jak, (pierwszy rolnik Augustowa) Andrzej Chmielewski, (kombinuję jak umiem) Bogdan Dyjuk i (z łaski Bożej, burmistrz) Kazio Kożuchowski. Liczą na to, że teraz ogromnymi siłami wstrząsną rząd PO - PSL. Ale trzeba sobie uświadomić, że rząd nie ważne jaki, znaczy się każdy ma Augustów głęboko w poważaniu. Małe miasteczko leżące w sumie nigdzie nie podniesie słupków procentowych. Do tego jeszcze przeciwko są przekupni "ekolodzy" i ta niedobra UE (powinna dawać kasę i siedzieć cicho). Dlatego trzeba brać przykład z tych, którzy o swoje potrafią walczyć i to dosłownie. Mam na myśli górników i stoczniowców. Sama blokada nic nie da. Poblokują później się rozejdą TIR-y pojadą i po sprawie. Trzeba pójść na Warszawę, wielką grupą tak jak górnicy z kilofami tak my z siekierami z ogniem, broną i oponą. Wtedy już zostaną warunki spełnione do tego by wysłuchać prosty lud. Inaczej będziemy mieli ładną drogę do lasu, jesienią sie przyda jak na grzyby ludzie będą jeździć.
wredny_pismak

pŁotka#4: Sodomia dzieje się.

Niewiarygodne rzeczy dzieją się ostatnimi czasy w Augustowie, czuć powiew zgniłej zachodniej cywilizacji. Otóż na ulicy Mostowej spacerująca kobieta z dzieckiem zauważyła mężczyznę który się onanizował publicznie, policjantom którzy go zatrzymali tłumaczył się, że chciał siusiu w krzaczki zrobić.

środa, 3 września 2008

Ekonomiczna nowomowa.

Idzie kryzys, wszyscy może tego nie wiedzą, ale czują. Do tego każdy się przyzwyczaił, że w naszym kraju pracownik jest wyzyskiwany, ograbiany z własnych owoców pracy przez każdego i nikt się z nim nie liczy. Kapitalizm w czystym wydaniu, czy inaczej wolna amerykanka, jesteś potrzebny jak potrafisz pracować tak, że mało kręgosłup Ci nie pęknie, jak zachorujesz lub coś się stanie to papa wyrzucamy Ciebie jak zużyty produkt czy inny śmieć. Oczywiście każda praca i środowisko ma swoją nowomowę, która maskuje prawdziwe intencje i zabija skrupuły. W wojsku się nie zabija a likwiduje (neutralizuje) cele. W Pulsie Biznesu możemy przeczytać, że idzie kryzys (ot nowina) ale pracodawcy sobie poradzą. Czytamy:

"Szefowie firm nie grzeszą troską o pracownika. I dobrze. To pozwoli im utrzymać formę w gorszych czasach mówią ekonomiści. Firmy nie obetną pensji w czasie dekoniunktury, ale będą zwalniać."

Fajnie nie ma to jak usłyszeć, że cechą pożądaną jest brak troski o własnego pracownika. Oczywiście nasze słynne zarobki ulegną zamrożeniu, a wolna amerykanka jak najbardziej jest pożądana i odpowiednio nazwana, czytamy że:

"Ustalając poziom płac, polskie firmy rzadko patrzą na inflację, a jeszcze rzadziej automatycznie uwzględniają wzrost cen w wynagrodzeniu. Spora część pracodawców nie waha się też zwalniać ludzi. Czy to oznacza, że nasz rynek pracy to dżungla, a przedsiębiorcy są wyzyskiwaczami? Nie, to elastyczne kształtowanie zatrudnienia i wynagrodzeń — mówią ekonomiści."

Za takie "elastyczne kształtowanie zatrudnienia i wynagrodzeń" to ja z góry podziękuję.
wredny_pismak

pŁotka#3: Bessa u pana W.

Blady strach padł na pracowników w firmie Ślepsk. Pan (i władca Augustowa) W. jednego dnia zwolnił trzydzieści osób i ponoć na tym nie zakończy cięć w firmie. Jak gminna wieść niesie, wszystkie łódki, które stoją przy hali montażowej (ta przy wyjeździe na Białystok) to są łódki nie sprzedane lub pochodzące z zerwanych kontraktów. Oj bida idzie.

Robią aż sie patrzy.


To, że jest problem z otwarciem Kauflanda to już wiemy. Kolesie nic nie robili i nagle jak terminy zaczęły gonić to pracują nawet po nocach, dosłownie. Do północy ciężki sprzęt zrywał nawierzchnię przy skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego i Norwida. Było tam wszystko i wielki młot pneumatyczny na wysięgniku specjalna maszyna do zrywania asfaltu, dwie wywrotki i cholera go wie jeszcze co. Do tego widać panowie "drogowcy" mają czyste sumienia bo co raz wygrywali melodyjki sobie na klaksonie, jak by jeszcze dobitnej pokazać ludziom, kórzy i tak nie spali, że oni pracują. Nie wiem kto na to zezwolił, ale powienien tam się przespać i z samego rana iść do roboty. Może by wtedy jeden z drugim dureń zrozumiał, że dawanie zgody na coś takiego to głupota najwyższej próby.
wredny_pismak

wtorek, 2 września 2008

Kult w Suwałkach.


2008-09-19, o godzinie 20:00 w hali OSiR zagra zespół Kult. Cena biletu to 35 złotych, trochę sporawo ale warto, można go nabyć w augustowsim MDK-u. Może kiedyś dożyjemy takich czasów, że i w naszym mieście zagra?

wredny_pismak

niedziela, 31 sierpnia 2008

Coś tu pośmierduje c.d.

Już kiedyś pisałem o wysypisku śmieci teraz w sumie nie o tym ale też o smrodzie. Otóż w lato idąc bulwarami, czy ulicą Mostową można było upajać się bukietem zapachowym dochodzącym z pobliskich krzaków czy innych zakątków. Niestety, ale miejscowi jak i przyjezdni sikają, haftują i co nie tylko gdzie popadnie. Dzięki temu w słoneczne dni w Augustowie, mieście turystycznym i uzdrowiskowym wali jak, za przeproszeniem, z murzyńskiej chaty. Jedna sprawa to kultura ludzi, ale druga sprawa jest taka, że nigdzie nie ma ubikacji czy innych TOI - TOI. To wielka porażka, że władze wcale się tym nie interesują, a to nie jest to zbyt dobra wizytówka miasta.
wredny_pismak

CIT i hot spot.

Jakoś tak wcześniej nie miałem weny by o tym napisać. Otóż trzeba pochwalić CIT za to, że jest na prawdę dobrze prowadzony, do tego otwarty średnio do godziny 20. Mam nadzieję, że z pracownikami jest to dokładnie omówione i zaklepane, wszak pracownik też człowiek. Do tego trzeba dodać, że otwarto w centrum pierwszego publicznego hot spota w naszym mieście. Wypróbowałem i muszę powiedzieć, że jest na prawdę niezły, zasięg przypuszczalnie na cały park.
wredny_pismak

środa, 27 sierpnia 2008

Wystawy akwarel i prac olejnych

Wystawa dnia 5 września 2008, godz. 18:00
„Mała Galeria” Augustowskich Placówek Kultury przy Rynku Zygmunta Augusta 9 zaprasza na otwarcie wystawy akwarel i prac olejnych Zdzisława Rutkowskiego z Augustowa. Wystawa czynna do końca września.
Ci którzy uczyli się w Las Vegas znają go jako pana pedagoga, oraz człowieka u którego można było grać w zespole. Bardzo uzdolniony i miły człowiek, obecnie na emeryturze. Oddaje się swojej pasji malowaniu.
wredny_pismak

pŁotka#2: Kauflandzie przybywaj?

Jak się dowiedzieliśmy od jednego z naszych OZI, z Kauflandem nie jest najlepiej terminy gonią już za chwilę ma zostać otwarty a, tu coś ciągle nie jest zrobione, tam coś trzeba poprawić. Firma budowlana słabo się wywiązuje z umowy. Do tego, ponoć jest jakiś problem z zatrudnieniem pracowników. Wszystkie stanowiska szefów i tak dalej off korz są już zajęte, ale za to jakoś tak mało osób chce stać przy kasie.

poniedziałek, 25 sierpnia 2008

Super impreza?

Ostatnia wielka impreza tego lata przywitała nas rozsmarowanym gównem na chodniku w centrum, wielką reklamą kosmetyków tam na miejscu i masą głupich konkursów oraz smrodem przypalonego mięsa wprost ze swojsko brzmiącej wsi Przechlew. Festyn piwny czas zacząć. Pierwszą gwiazdą był Zagrobelny, który celuje w słuchaczki do lat 12. Każda piosenka podobna do poprzedniej, kiepski głos i aparycja amanta spod baru mlecznego, spowodowała że ludzie woleli oddać się degustacji bieżącej. Poza tym jak doniosła nam nasza OZI z hotelu "Warszawa", Zagrobelny zostawił po sobie chlew, więc nawet kultury nie ma w sobie za grosz. Następna gwiazda zespół Łzy. To już powinno wystarczyć, ponieważ wiadomo czego można się spodziewać po tym zespole. Dodam tylko, że są w niezłej formie, przez co gawiedzi na pewno spodobał się całkiem energetyczny występ. Tylko te nieszczęsne bisy straszna sprawa, poza tym śmieszą mnie zespoły, które mają zakontraktowane bisy. W tym miejscu wspomnę, że prowadzący byli do kitu. Bryndal ma tak lekki i subtelny żart jak siekiera drwala, a konkursy jak zawsze były głupie. No może oprócz tego z "Jak oni fałszują" młody koleś z Ełku wymiatał. Maanam legenda rodzimej sceny rockowej mnie osobiście nie powalił na kolana. Trochę się bałem o ich formę, bo nie koncertują regularnie, ale było dobrze. Tylko właśnie jakoś zabrakło iskry bożej w tym wszystkim, nie było tego czegoś. Widać, że zespół jest już zgrany, a Kora niestety musi oszczędzać głos. Mimo to i tak impreza o niebo lepsza od Lata z radiem, ale czy jest się czym cieszyć skoro poziom "Lata..." był zerowy?
wredny_pismak

pŁotka#1: Fatum.

Jak doniósł nam nasz OZI, Demex ostatnimi czasy nie ma się najlepiej. Produkcja słaba, podczas wielkiej burzy w komin trafił piorun niszcząc wszystkie komputery i trochę elektroniki w stacji diagnostycznej, a bociany stwierdziły, że okolica jest niezbyt wesoła i sobie poleciały. Trzeba by sobie zadać pytane co też takiego zrobił jeden z naszych ulubionych prezesów skoro go tak los karze?

sobota, 23 sierpnia 2008

Dzisiaj koncert.


Dzisiaj w Rock and Roll o godzinie 21:00, zagra Jabberwocky, wstęp 5 złotych. Ostatnio trochę jakby bez formy, ale może już się doszlifowali.

piątek, 8 sierpnia 2008

Imprezy na weekend.

08 - 09.08.2008 r. odbędzie się Festiwal Rock Szantowy w Serwach na plaży miejskiej, pierwszego dnia od godziny 19 a drugiego 18. Wystąpią m.in. Zejman i Garkumpel, Szantana, Orkiestra Dni Naszym, Mietek Folk, Strefa Mocnych Wiatrów. Zapraszam wszystkich serdecznie. Impreza z roku na rok jest co raz lepsza i godna uwagi.
Z kolei w Augustowie odbędą się Balladowe Wieczory nad Neckiem, czytaj w centrum. Wystąpi Adam Ziemianin, Wolna Grupa Bukowina, Joachim Bakal i Joachim Perlik. Jeżeli lubisz smęty i nie jesteś specjalnie wybredny to możesz się przejść. Wiadomym jest, że wyżej wymienione grupy raczej przyjechały pochałturzyć i trochę dorobić niż dawać jakiś artystyczny popis. Wnioskuję to po koncercie W.G.B. bodajże trzy lata temu.
wredny_pismak

Obłuda, hipokryzja, wyzysk i pieniądze.


Letnie Igrzyska Olimpijskie już dzisiaj i życzę wszystkim polskim sportowcom jak najlepszych wyników. Jednak nie można odejść od tematu gdzie i jak zostały zorganizowane te igrzyska. Bowiem sportowcom nic do tego, oni uprawiają sport ale GDZIE to już jest sprawa tzw. działaczy. Historia kołem się toczy i często daje prztyczka w nos. W 1936 roku Pierre de Cubertin wziął łapówkę, by zgodzić się na to by zawody odbywały się w Berlinie co było zwykłą farsą. Ciekawe ile wzięli działacze MKOL-u w 2001 roku? Zawsze gdy zaczyna się ten temat, podnoszą się głosy, że nie można mieszać polityki z "Ideami?!" igrzysk? No jeżeli dla kogoś polityką jest stwierdzenie, że w Chinach łamane są prawa człowieka, ludzi się zabija itp. no to gratuluje. Smutnym faktem jest to, że inauguracja sztafety odbyła się na placu Tian' Anmen przy mauzoleum Mao Zedonga (największego zbrodniarza świata, wedle różnych szacunków od 68 do 200 milionów ofiar), znowu chichot historii? Już pominę całą sztafetę, jak się przygotowywali do tego Chińczycy i z jakim nastawieniem, sprawę Tybetu i Darfuru, bo to każdy wie z telewizji. Kilka uwag. W ramach przygotowań zesłano do obozów koncentracyjnych 200 tyś. ludzi w tym matek z małymi dziećmi. W sumie jak na Chiny to całe nic można by rzec. Ale czy ludzie są świadomi tego, że jeszcze do niedawna stadiony sportowe to wcale nie służyły tym miłującym pokój i niosącym idee olimpijską "ludziom?" do uprawiania sportu. Na nich odbywały się publiczne egzekucje, teraz robią to poza miastem, ale nie ze względu na humanitaryzm czy ze względu na inne trudne słowo, ot względy czysto praktyczne. Na tych egzekucjach najczęściej nie giną ludzie skazani, za coś, tylko Ci którzy mają zgodność tkankową z biorcą danego narządu. Tak, tak ludzi zabija się tam dla narządów, typuje się ofiary do złapania i zabicia. Często jeszcze "dychającym" wycina sie co potrzeba. Z resztą Chiny same przyznały się, że rocznie TYLKO w celu pobrania narządów zabija się około 10 tyś. ludzi rocznie. No jeżeli oni są wierni ideom olimpijskim to ja jestem fizykiem jądrowym. Nie od dziś wiadomo, że wschodnia mentalność jest zupełnie inna od zachodniej, a życie ludzkie i człowiek znaczy tam tyle co splunąć za siebie. Tak czy siak oglądającym to "widowisko" życzę niezapomnianych wrażeń.
wredny_pismak

wtorek, 5 sierpnia 2008

Skoki narciarskie.

Ponoć bardzo widowiskowe, w augustowskim wykonaniu odbywały się w iście morderczym tempie... ślimaka. Nic dziwnego, że jakoś z roku na rok ludzi mniej, a i ranga imprezy jakby mniejsza na rzecz tej odbywającej się w Sokółce. Imprezę poprowadził nasz wyśmienity bo jedyny prowadzący i komentator, człek orkiestra, pan redaktor Buzon. Po prostu cudnie kaleczył język polski i umiejętnie ostudzał atmosferę, do tego był chyba na kacu. W sumie nie było by to nic dziwnego, czy nowego. Zatrudnienie kolesia, który zna się na wszystkim i na niczym świadczy tylko o tym, że towarzystwo wzajemnej adoracji w mieście trzyma się mocno i nie zamierza ustępować. Brakowało również jak zwykle informacji, kto skacze, ile metrów itp. W dobie powszechnej informatyzacji i tak dalej nie powinno to sprawiać większego problemu, można to już nawet ręcznie zrobić w głupim Power Poincie czy innym Impressie, wystarczy zatrudnić jakiegoś rozgarniętego gimnazjalistę. Lecz to nie było najgorsze w całej imprezie. Oczywiście skoczkowie ładnie skakali, nie można tego im odmówić, bili rekordy, starali się. Jednak organizatorzy się nie postarali. Pytam się czemu nie zamknięto na czas skoków części kanału i nie postawiono policji wodnej. Przez to każdy nowobogacki cham i cwaniaczek w motorówce mógł sobie wpłynąć na tor gdzie odbywały się zawody, co skutkowało ich przerwaniem. Co za tym idzie siadło tempo zawodów, a te mało myślące bubki sprowadzały zagrożenie na zawodników. To samo tyczy się tych śmiesznych gondoli, które za nic miały uwagi Buzona i pożal się boże katamarany z BB. Oddzielną sprawą są skoki nocne z lampami, które oślepiają i nic nie oświetlają i nie oświetlonym torem mimo, że miał on niby pierwotnie pięknie się mienić. Starajcie się tak dalej, a niedługo wyjdzie totalna klapa, a nie impreza "dużej" rangi.
wredny_pismak

niedziela, 3 sierpnia 2008

Lepiej to tu nie będzie.

W ostatnim Przeglądzie Powiatowym można, przeczytać artykuł o tym, że miasto na turystyce zarobi mniej niż rok temu. Od razu podniosły się głosy jak to możliwe, że do naszej "perły" i "letniej stolicy" przyjedzie mniej ludzi. Otóż włodarze podali dwa powody:
- po pierwsze, uwolnienie funduszy pracowniczych i organizowanie wycieczek zagranicznych przez zakłady pracy, w rejony gdzie pogoda jest zawsze, a fe pracowniki,
- po drugie, inflacja, to wszystko przez nią, ludzi w prawdzie dużo ale inflacja duża i nawet jak pracodawcy zedrą z pracowników co się da to na nowego merola nie styknie im.
Jakoś chyba stare pierniki zapomniały o sobie zero własnej winy. Rok temu było dużo ludzi bo głośna była sprawa Doliny Rospudy. To się po polskiemu chłopy ciemne pi-ar nazywa, ale kto by się tym przejmował, że ktoś nam za darmochę reklamę robił. Do czego niby turyści mają przyjeżdżać? Do tego syfu, brudu i smrodu, zdewastowanego bulwaru i zasikanych ulic, brudnych jezior po których jeżdżą motorówki i swoje prywatne zawody organizuje pan i władca Augustowa niejaki pan W. Do miejsca które jest kulturalną pustynią, za wszystko płacisz jak za zboże i łatwo można dostać wycisk od dresików. Nie od dzisiaj wiadomo, że Augustów jest tylko punktem zaopatrzeniowym dla ludzi, którzy jadą dalej na wschód aż do samej granicy, wystarczy sie przejechać i popatrzeć na pola namiotowe i popytać ludzi, którzy zajmują się tam agroturystyką.
wredny_pismak

sobota, 2 sierpnia 2008

Co ma pływac nie utonie?

Fajnie, że jest choć jedna impreza, która promuje miasto. Szkoda, że od kilku lat się nie rozwija przez to stając się mniej atrakcyjną. Dookoła narobiło się tego sporo i widać konkurencja robi swoje. Jakoś w tym roku mało było fajnych pływających wehikułów, kilka miłych akcentów i to tyle. Widać formuła imprezy jest na wyczerpaniu. Więcej jest otoczki niż całej imprezy. Najgorzej, ze miasto jak i miejsce było średnio przygotowane na tłum ludzi jaki zjechał sie na "pływanie". Ciężko było się dopchać i coś zobaczyć, dziwne że telebim stał niewykorzystany i pewnie wiele osób nie wiedziało o co się rozchodzi, zero przejrzystej prezentacji i punktacji. Prowadzący byli beznadziejni, wszystko kręciło się wokół alkoholu, kobiecej dupy i wywodu czy dziadek może czy nie może. Dziwne, że toi - toie ustawione było tylko w jednym miejscu tak, samo nie pomyślano o dodatkowych koszach i wywozie śmieci, a syf rósł. Kto pozwolił na postawienie straganów przy samym bulwarze powinien dostać nagrodę Jobla, za umiejętność blokowania ludziom przejścia. Miłym akcentem i dużą rozrywką były skoki na bungie. Konkursy na dużej scenie jak zwykle były głupie i niech ktoś mi powie co się stało z rozpiską programu, burdel straszny. Jeżeli chodzi o zespołu to nie wiem, kto zaprosił te "Rybki znad Biebrzy", widać w Radiu Białystok komuś słoń na ucho nastąpił. Najjaśniejszym punktem był jak dla mnie zespół Sandaless, którego kariera po opolskim występie nabiera tempa. Jeżeli chodzi o Feel to wiem, że ludziom się podobało, ale jak dla mnie zespół jest już zgrany, wiało nudą, wspomagali sie pół playbackiem no i poza tym dwoma, czy trzema utworami ciężko zapełnić cały czas występu. Do tego te biesiadne zagrywki Kupichy z rękami i machaniem mnie po prostu irytują.
wredny_pismak

piątek, 4 lipca 2008

Poprawność musi być.

Nasza nowoczesna demokracja ma wiele minusów ujemnych, a jednym z nich jest przesadna poprawność. Tak się otworzyła na wszystko i wszystkich i tak się stara wszystkim dogodzić, że sama sobie prędzej czy później strzeli w stopę. W imię walki z nierównością i nietolerancją sama staje się nietolerancyjna i w czasie gdy walczy z "uciskaniem" mniejszości uciska większość.
Przykłady? proszę bardzo:
- w Hiszpanii jest zakaz używania w administracji publicznej, szkołach ect. zwrotów mamo i tato, ponieważ "dyskryminuje" to związki homoseksualne posiadające dzieci (!?), preferowany jest opiekun i inne zwroty w ten deseń,
- bodajże w Belgii czy w podobnym kraju, był konkurs na nową bajkę dzięki, której dzieci będą w przedszkolu uczyć się czytać i tak dalej, murowanym kandydatem była bajka o trzech świnkach jednak w ostatecznym głosowaniu odpadła, zaprotestowali muzułmanie, których miała ona obrażać,
- z podobnej beczki, policjanci z regionu Tayside w Szkocji sfotografowali psiaka w czapce policyjnej z leżącym obok telefonem, miał on informować mieszkańców o nowym numerze policyjnej infolinii, jednak zaprotestował Mohammed Asif, radny i przedstawiciel społeczności muzułmańskiej w Dundee mówiąc iż psiak to w Islamie stworzenie nieczyste i może obrażać ich uczucia religijne,
- w Birmingham w 2006 r. władze zabroniły dekoracji świątecznych w ratuszu, by nie urazić uczuć religijnych muzułmanów, hinduistów i ateistów,
- co do świąt, w megaultra wolnych Stanach Zjednoczonych nie używa się już określenia Marry Christmas, jest za to Holy Day, z przyczyn jak powyżej plus mega komercja.
wredny_pismak

poniedziałek, 23 czerwca 2008

Pobudka to już Sobódka...

Nie tak dawno było przesilenie letnie i w związku z tym, że to od wieków magiczny dzień dla wielu ludzi, we wszystkich normalnych miastach i miasteczkach były jakieś imprezy poświęcone temu otóż "świętu". Impreza odbyła się np. w Sejnach, a u nas co? A no głucho, cicho i ciemno. Wiadomo, że Augustów to kulturalna pustynia jest, a panie siedzące w APK biorą chyba kasę za parzenie herbaty. A może to wszystko, to przez to, że jak pisze nasz nadworny super redaktor, dupowłaz i najlepszy bo jedyny komentator Buzon jest to miasto z prawicowym rodowodem i elektoratem. Wiadomym od razu się staje, że jak to stare pogańskie święto to trza pluć nie po to my przechodzili na chrześcijanizm, żeby teraz jakieś równonoce czcić. Oczywiście to oficjalna wersja, bo jak mówi stare pożekadło "Bogu świeczkę, a diabłu ogarek", tylko czemu ja nie dostałem informacji gdzie ta zakamuflowana impreza była?
wredny_pismak

czwartek, 19 czerwca 2008

"Rzygac mi się chce..."

Nie to, żebym lubił polityków, czy w jakiś sposób darzył sympatią pana Celińskiego. I w sumie mam głęboko czy Wałęsa był czy nie był agentem, szczególnie, że każdy mówi co innego, a jego co poniektóre osoby próbują bez "sądu" skazać, ale czasami jak przysłowiowej ślepej kurze się trafi ziarno, tak i politykowi się trafi powiedzieć prawdę. Mi też się chce rzygać jak na to wszystko patrzę.



wredny_pismak

wtorek, 17 czerwca 2008

Do domu Polskoooo...

Zaczęło się standardowo wielkie zadęcie, napinanie muskułów, deklaracje kogo to ile pokonamy i wyszedł z tego jak zwykle przy dużym napinaniu bąk i to wielce śmierdzący. Poszło nam jak zwykle można by rzec. Drużyna nieprzygotowana, kondycyjnie i technicznie odbiegała od reszty i skutkowało to ciężkim laniem nawet od składu drużyny Chorwacji B. Teraz to jest kubeł zimnej wody na gorące głowy, ale co po tym zostanie? Pewnie nic, podobnie było na MŚ w Korei i Niemczech, jak widać piłkarze i my kibice nie potrafimy uczyć się na błędach i wyciągać wniosków z historii. Jak mówi maksyma "Historia jest nauczycielką życia", trzeba by było dodać oprócz Polaków.
wredny_pismak

piątek, 13 czerwca 2008

Sędzia to...

Sędzia to ............................................................... (wstawcie co Wam się podoba).
Jestem zniesmaczony całą tą sytuacją.
wredny_pismak

czwartek, 12 czerwca 2008

Coś tu pośmierduje.

Ostatnimi czasy znowu podnoszą się krytyczne głosy zwykłych ludzi w sprawie naszego miejskiego wysypiska śmieci. Jednak jakoś władze miejskie chyba nie interesują się tematem. A szkoda, ponieważ mamy XXI wiek i tak czy siak jesteśmy w UE co nas zmusza do przestrzegania jakiś zasad. Jako z wykształcenia technik ochrony środowiska dorzucę kilka groszy do tego tematu.
- Po pierwsze maksymalny okres działalności wysypiska to 25 lat, z tego co wiem to nasze już ma tyle, albo za chwilę będzie tyle miało,
- Po drugie wedle klasyfikacji nasze wysypisko jest niezorganizowanym wysypiskiem,
- Po trzecie zabudowa mieszkalna jest już niebezpiecznie blisko wysypiska co może skutkować przedstawianiem się toksycznego i niebezpiecznego THM (tri-halo-metanu)
- Po czwarte nie jest one w żaden sposób zabezpieczone, brak ogrodzenia, drenów odprowadzających odcieki co skutkuje przedostawaniem się do gleby szkodliwych zwiazków, systemu odprowadzania i spalania biogazu itp.,
- Po piąte brak zaplecza sanitarnego dla pracowników wysypiska, oraz brak laboratorium i sprzętu potrzebnego do zagęszczania śmieci, pobierania próbek itp.,
- Po szóste na wysypisku jest składowane wszystko, brak sektorów na różnego rodzaju odpadki,
- Najprawdopodobniej brak planów jak zakończyć pracę tego i podjąć rekultywację terenu oraz gdzie i jak wykonać następne wysypisko. Przypomnę tylko, że wybudowanie wysypiska z prawdziwego zdarzenia to nie rurka z kremem, potrzebne jest dużo pieniędzy z kilka milionów oraz wykup odpowiednich technologii. Jest to poważne przedsięwzięcie logistyczne.
wredny_pismak

środa, 11 czerwca 2008

Nomen omen denny podatek.

Wiadomym jest, że urzędasy patrzą tylko i kombinują jak by tutaj jeszcze więcej kochanych pieniążków wyciągnąć od obywatela. W imię dobra państwa czyli ogółu posuwają się do absurdów. Dzięki temu płacimy za wdychanie powietrza na wczasach, każdy na pewno zna jakiś dobry przykład. Ostatnio stwierdzili, że łodzie i statki, które są zwodowane powinny płacić denny podatek, ponieważ użytkują grunt pod nim. Jest on obliczany na podstawie powierzchni dna łodzi lub statku. Do tego oczywiście płaci się normalnie za cumowanie w porcie. Jednak to nie jest jeszcze jakieś wielkie halo.
Wyobraźcie sobie, że macie firmę i pewnego dnia wpadają urzędasy na kontrolę, jak to mają w zwyczaju i po całej kilkudniowej zabawie oświadczają, że jesteś pan oszust, kombinator i pewnie komunista. Zostawiają z kwitkiem opiewającym dajmy na to, na milion złotych. Wy idziecie z tym do sądu i sąd prawomocnym wyrokiem uchyla obowiązek zapłacenia kary, ponieważ była nałożona niezgodnie z prawem. Wracacie sobie do domu ucieszeni, że nie daliście się wydymać. Po kilku dniach przychodzi pan listonosz, jeżeli w międzyczasie nie strajkuje i przynosi nowy kwitek z wezwaniem do zapłaty podatku od wzbogacenia. Co do cholery sobie pomyślicie, za co? A no za to, że mieliście zapłacić milion kary, a jako że nie zapłaciliście znaczy, że nie straciliście jako, że nie straciliście znaczy, że zyskaliście. Zyskaliście trza zapłacić podatek.
Było by to śmieszne gdyby była to fikcja, ale nie jest, takie sytuację zdarzają się w naszym Państwie dosyć często.
wredny_pismak

niedziela, 18 maja 2008

Impreza, goni imprezę.

Ostatni weekend miał być dla naszego miasta pełen atrakcji, a to za sprawą dwóch imprez, znaczy się przyjazdu "Trójki" oraz pikniku medycznego.
Napisałem miał być, ponieważ ciężko nazwać te imprezy super udanymi, ale od początku. Nasze miasto chyba lubi oszczędzać na reklamie, a to z tego powodu, że info o imprezach wisiało bodajże jedynie na MDK-u. Trochę skromnie i ludzie nie wiedzieli. Nie wieżę, że tak słabo płacą, ze raptem na wydruk kilku plakatów starczyło, poza tym co za firma tyle by wydrukowała? Poza tym plakaty chyba były tak cenne, że przed samą imprezą lub w trakcie zostały one zdjęte, a o zmianie programu pikniku poinformowano za pomocą wydrukowania jednego ogłoszenia i przybicia do drzewa koło naszej przecudnej sceny. Od dłuższego czasu patrzę, że te wszystkie imprezy są robione chyba tylko po to by jakaś tam grupa osób sobie mogła się zabawić. Są one urządzane gdzieś dla kogoś, ale nie wiadomo dokładnie dla kogo, kiedy i gdzie, istne kółko wzajemnej adoracji. Tak samo i tym razem, przecież w programie kiedy przyjechała "Trójka" było mnóstwo imprez pobocznych, ale ni widu ni słychu, tak samo piknik, ot przyjechali pohałasowali i pojechali nawet nie wiem czy program się odbył bo deszcz padał i o 15:00 było już pusto i cicho. Jedyne co można było zaobserwować to przyjazd wojska całkiem zresztą fajny i prowadzona na żywo lista przebojów. Jedyne co można powiedzieć to, to że ludzi było mało i impreza trzymała się tylko dzięki panu Baronowi, który jest bardzo miłym i kontaktowym człowiekiem. Zresztą samo prowadzenie powinno być pobocznym "tematem" do jakieś większej dobrze zorganizowanej imprezy, a nie punktem głównym. Co w tym fajnego, że jeden koleś siedzi na scenie i prowadzi listę, a reszta się na niego patrzy dwie godziny. Gdzie tu sens, gdzie logika? To wszystko to jest za mało by przyciągnąć turystów do naszego miasta, jeżeli już jakaś impreza jest to najczęściej na żenująco niskim poziomie, a pieniądze ktoś za to bierze, same to sie wiry w umywalce robią, albo wąsy rośną.
wredny_pismak

czwartek, 15 maja 2008

Wernisaż pt. "Wyszłam z lasu"

Barbara Gałczyńska zaprasza na wernisaż wystawy pt. „Wyszłam z lasu”. Odbędzie się on w ODK, ul. Hoża 2B w Augustowie, dn. 18.05.2008 (niedziela), godz. 17:00.

Barbara Gałczyńska urodziła się w Augustowie. Od roku 1978 jest absolwentką Uniwersytetu Gdańskiego, Wydziału Oceanografii i Nauk o Ziemi. Prace swoje wystawia od 1987 roku, stosując technikę olejną, akwarelę i rysunek piórkiem. Inspiracją do twórczości jest piękno Ziemi Augustowskiej i ciekawość świata, związana z licznymi podróżami oraz ciągłe poszukiwanie nowych wyzwań. Dopełnieniem jej twórczości plastycznej jest poezja i proza o bardzo zróżnicowanej tematyce. Jest laureatką nagród i wyróżnień w konkursach literackich „O liść dębu”.
Za ODK w Augustowie - wredny_pismak

poniedziałek, 12 maja 2008

Bo tu jest qltura przez duże Q.

Cześć i czołem
Z różnych miejsc napływają różne informację o tym co bedzie się działo w Augustowie. Jedni mówią, że nic (i nie mylą się za bardzo) inni zaś mówią, że jak co roku będzie niezła impreza, a jeszcze inni twierdzą, że "To będzię najlepsze lato 2008" (czy jest w planie jeszcze inne lato 2008? Proszę mnie uświadomić). Otóż chcę podać do oficjalnych wieści że już jest ułożony "KALENDARZ IMPREZ LATO 2008". Prezentuję się on mniej więcej tak:

8 maj - Wystawa fotograficzna Zofii Piłasiewicz - "Moje pejzaże" (polecamy ;) )
17 maja - "Trójka przekracza granice" - Lista przebojów programu trzeciego z Rynku Z.A
23-24 maja:
- IV Regaty Kulinarne/DANZEL, Kabaret OTTO, POPARAZZI/
- II Augustowska Noc z Muzyką i Światłem /Angelo Mike, Beats Friendly.../

7 czerwca - Jubileucz 40 lat Muzeum Ziemi Augustowskiej - festyn folklorystyczny "Raz na ludowo". Drzwi otwarte MZA, Konferencja
11 czerwca - XV Przegląd Twórczości Artystycznej dzieci i młodzieży rejonu Augustowskiego
28 czerwca - I Augustowski Weekend z Trójką "Slalom Gwiazd na Wyciągu" - koncert zespołu PUDELSI
czerwiec - Wystawa Fotograficzna Janiny Osewskiej "Mój Liban"

6 lipiec - "Camerata Augustoviana" - Koncert na skrzypce i organy
11-12 lipiec - IV Augustowski Festiwal Jazzu Tradysyjnego "Spotkanie z Luisem Armstrongiem - Augustów 2008"
18-19 lipiec - Augustowskie Wieczory Kabaretowe "Lejemy Wode"
18 lipiec / CIACH, ŁOWCY.B/
19 lipiec /CZESUAF, IDEA, LIMO/
27 lipiec - Mistrzostwa Polski w pływaniu na byle czym "Co ma pływać nie utonie" PR Białystok - gwiazdą wieczoru będzie, uwaga uwaga, werble!! FEEL!!!!
lipiec - Wystawa malarstwa olejnego Bożeny Klimaszewskiej

8-9 sierpnia - Balladowe Wieczory nad Neckiem
8 lipiec (piątek) /WOLNA GRUPA BUKOWINA, Jubileucz pracy twórczej Marka Ziemianina/
9 lipiec (sobota) /Piotr Bkal z zespołem, Joachim Perlik z koncertem "Wielcy nieobecni"
15 sierpień - "Camerata Augustoviana" - koncert na fletnię Pana, cymbały koncertowe, organy
16 sierpień - Lato z Radiem 5 - gwiazdą wieczoru /CZERWONE GITARY/
24 sierpień - Najlepsze Lato 2008 Siła Muzyki Radia Zet i Tygodnika Naj (same gwiazdy, już doczekać się nie mogę!!): /MAANAM, ŁZY, ŁUKASZ ZAGROBELNY/
31 sierpnia - "Camerata Augustoviana" koncert na obój i organy

To by było tyle z źródła oficjalnego (jakim jest Przegląd Augustowski). Z źródła innego (a mianowicie oficjalnej strony Maleo Reggae Rockers: http://www.maleo.pl/news.php?readmore=58) wiemy o koncercie:

26 lipca - MALEO REGGAE ROCKERS

Ale czemu nie podali tego w PA? Może dlatego że to nie oni organizują? A może dlatego że to "może odpędzić potencjalnych turystów" przecież Reggae to muzyka propagująca "bardzo wiele złych rzeczy a nawet szatana"?

Ja osobiście najbardziej cieszę się z tego ostatniego koncertu (mimo że w Augustowie cicho o nim). Chyba organizatorzy "Augustowskiego Lata 2008" jak co roku postarali się i udowodnili że jak tylko się chce można wszystko, skoro mamy takie gwiazdy jak Feel czy Danzel...

Oczywiście nasi korenspondenci terenowi (m.in. ja:). Będziemy na większości imprez, po każdej napewno znajdzię się krótka notatka na ów temat.
Z poważaniem.
Korespondent terenowy - Rychu Miotacz

Nie matura a chęć szczera.

Jest taki fragment w pewnej piosence, ale nie o tym dzisiaj. Jak wiadomo od początku maja zaczęły się matury, ludzie się stresują i po nocach nie śpią. Dyrektor drugiego ogólniaka będzie mógł znowu podniecać się wynikami matur, cała Polska będzie płakać że poziom za wysoki/niski, że dzieciaki nic nie potrafią, szkoła ble i tak dalej. Niedawno w Przeglądzie Powiatowym pojawił się artykuł o gimanzjum nr 4 znaczy się tym w pierwszym ogólniaku. Okazało się, że przez prawie osiem lat było one nielegalne! Śmieszna sprawa, że kuratorium przesyłało arkusze egzaminacyjne i świadectwa znaczy się wiedziało o gimanzjum, a jednak było one zrobione na nielegalu. Nieoficjalnie mówi się o tym, że gimnazjum powstało po to by obecna pani dyrektor mogła nadal piastować swą funkcję, obecnie znowu musi zmienić profil szkoły by zachować stołek, to by nawet tłumaczyło, że od już bodajże dwóch lat "wygasza" gimazjum, a teraz proszę bardzo, można sobie spokojnie je zamknąć i trzymać stołek dalej.
Jeszcze co do tematu matury wielka ogólnopolska burza wybuchła a imię jej to klucz maturalny z języka polskiego. Aż dziw bierze, że ludzie dopiero teraz przejrzeli na oczy, że to jest totalny badziew, ale zawsze lepiej późno niż wcale. Ja już od samego początku wiedziałem, że to syf. Język polski to nie matematyka, choć klucz ma swoje plusy bo niby poziom wszędzie taki sam i tak samo oceniani uczniowie, ale no właśnie jest pewne ale. Niebiezpiecznie blisko nam do Gombrowicza i jego "Ferdydurke" ulubionej lektury ministra Giertycha. Skoro klucz mówi, że pan x,y lub z wielkim poetą był to znaczy, że tak trzeba napisać i już choćby miało się racjonalne argumenty, że tak nie jest. No cóż widać, że państwo jako instytucja premiuje bezrefleksyjnych kujonów, a nie ludzi z głową na karku.
wredny_pismak