piątek, 12 grudnia 2008

Poprawność musi być c.d.

Polityczna poprawność i chęć zrobienia wszystkim dobrze, ostatnimi czasy przybiera rozmiary wręcz piramidalnej głupoty. Widać to dobrze przed i tak już skomercjalizowanymi do granic możliwości Świętami Bożego narodzenia. Próby zrobienia z nich świąt dla każdego, gdzie tylko daje się prezenty jest wyjątkową perfidią, a wtórują im politycy z różnych krajów w imię poprawności. Dzisiaj dwa przykłady z kraju europejskiego, który podąża tą samą ścieżką skretynienia totalnego co USA. Chodzi o Wielką Brytanię, gdzie włodarze miasta Oxford, by nie urazić nikogo zmienili nazwę Świąt Bożego narodzenia na po prostu święta. Cóż bardzo trywialnie, ale tłumaczyli się tym, że nie chcą by ktoś poczuł się urażony, poza tym nadali świętom uniwersalny charakter. Drugi przykład pochodzi z miasta Corringham, gdzie odbywa się doroczny festiwal zimowy. Jak zwykle chór dziecięcy miał zaprezentować kolędy, jednak przed samym koncertem organizatorzy stwierdzili, że Cicha Noc i inne zbyt religijne pieśni mogą urazić czyjeś uczucia i zrezygnowali z tego punktu imprezy. Organizatorzy stwierdzili, że impreza powinna mieć świecki charakter, mimo to, że chrześcijanie stanowią 75% populacji miasta, a druga największa grupa wyznaniowa czyli muzułmanie, aż 1% , stwierdzili, że w żaden sposób ich to nie obraża. Toż kurde kiedy mają śpiewać te kolędy, żeby nikogo nie obrazić, jak nie w okresie przed świątecznym?
wredny_pismak

Brak komentarzy: