sobota, 31 stycznia 2009

Kijem Rospudy nie zawrócisz :P

Z rozbawieniem przeczytałem artykuł, który ukazał się na portalu Gazety Współczesnej, "PiS ujawnia, jak miało być z obwodnicą". Partia ta obecnie stara się ocieplić swój "wizerunek" i przywdziewa baranią skórę na swe wilcze plecy oraz maski z uśmiechami i zbiorniczki zbierające jad na swe oblicza. Postanowili również zapunktować w terenie i przy pomocy pana Zielińskiego spróbować wcisnąć nie lada kit ludziskom. Otóż ponoć jak by PiS się utrzymał przy władzy, to już za dwa lata powstała by obwodnica. Plan mieli sprytny, budować i płacić karę do UE no niebywałe.

"- Za dwa lata budowa byłaby zakończona - zapewnia (Zieliński). - Byliśmy przygotowani na porażkę przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości i zapłacenie kary. Z tej możliwości korzystali m.in. Włosi. Płacili, ale drogi mają tam, gdzie chcieli."

Toć rządziliście dwa lata i przez ten okres czasu niewiele się prace posunęły. O proszę i to mówi członek partii, która w swej nazwie ma PRAWO. Sami by je złamali świadomie i byli by gotowi płacić pieniążki, no super, widać cel uświęca środki.

"Tak stałoby się, gdyby PiS pozostał u władzy. Plan trzyma się w sumie kupy. Kontynuowanie budowy z dwóch stron, z pominięciem terenu objętego programem "Natura 2000” i czekanie na rozstrzygnięcie trybunału. To ostatnie zapadłoby pewnie zanim droga z obu stron byłaby zakończona. A w grę wchodziła jeszcze zapowiadana przez premiera Jarosława Kaczyńskiego w czasie wizyty w Augustowie zmiana dotycząca technologii w samej dolinie Rospudy. Miał się tutaj pojawić niemal neutralny dla środowiska podwieszany most."

Za to wypowiedź pana Zielińskiego w sumie się kupy nie trzyma. Skoro mieli taki fajny plan to czemu ówczesny premier Jarosław Kaczyński osobiście zastopował budowę obwodnicy. Niemal neutralny dla środowiska to może być bąk pana Zielińskiego puszczony podczas wymyślania tej bajeczki, a nie ponad 400 metrowy most biegnący przez bagna. Na czymś ten podwieszany most trzeba podwiesić.

"Działacze PiS zapewniają, że plan dotyczący zapłaty ewentualnej kary nie powstał na potrzeby obecnej walki politycznej, lecz istniał już dawno. Nie był ujawniany, bo byłoby to przedwczesne odkrycie wszystkich kart."

Jasne, przysięgał jak sięgał, politycy i ich długoterminowe plany to największa bajka w demokratycznym ustroju.

Jednym słowem, namieszali, obiecali populistycznie obwodnicę przed wyborami, by ludzie na nich głosowali i zostawili zbukę następnej ekipie rządzącej, która nie wie co z nią zrobić. Przecież to nie kto inny jak pan Szyszko wydał błędną decyzję środowiskową, którą uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny. Poza tym swego czasu, poseł Jarosław Zieliński zaskarżył pozwolenie na budowę wydane przez wojewodę podlaskiego Marka Strzalińskiego i skierował sprawę do prokuratury. Więc o co tutaj chodzi? Jak mistrz Kurski powiedział "Ciemny lud, wszystko kupi", mam nadzieję, że tego nie, a pan Zieliński powinien się wstydzić za takie mydlenie ludziom oczu.
wredny_pismak

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Piszecie o fajnych sprawach a Zielińskiemu to augustowianie powinni urządzić chłostę taką publiczną na środku ronda powodzenia