sobota, 10 lipca 2010

Kanał Augustowski blisko UNESCO.

Podczas tegorocznej sesji (przełom lipca i sierpnia) komitet UNESCO będzie rozpatrywał projekt polsko - białoruski o wpisanie Kanału Augustowskiego na listę dziedzictwa narodowego. Mnie taka decyzja bardzo cieszy, wiadomo darmowa reklama, większy prestiż i oczywiście więcej turystów. I tak Kanał Augustowski to jedyna atrakcja, która się sama "broni". Jedyne co może zakłócić ten sielski, anielski obrazek to nasze polskie realia. Po stronie Białoruskiej remonty dobiegły końca, wódz dał rozkaz to i wyremontowano. U nas urzędasy przekładają papierki między sobą, wymyślają sami sobie jakieś kłody formalne, które później dzięki odpowiednio przez siebie stworzonym procedurom i wyprodukowaniu jeszcze większej ilości papierków pokonują, do tego robotnikom u nas płaci się nie za dobrze wykonaną pracę, czy za akord, a chyba na godziny, bo tempo prac jest iście zabójcze. W związku z tym, po naszej stronie granicy, Kanał jeszcze nie jest w 100% sprawny i żeglowny.

Brak komentarzy: