Niemal ułańską fantazją popisała się jedna z mieszkanek naszego miasta. Ale od początku. Koło 21:00 koło monopolowego przy PKS - ach, elegancko ubrana kobieta zachowująca się troszkę "dziwnie" wedle właściciela sklepu, postawiła neseser i sobie dalej poszła. Rzeczony właściciel zaniepokojony takim obrotem sprawy, zawiadomił policję, że coś jest nie teges. Policja na miejscu i pewnie dokonaniu oględzin stwierdziła, że może być to próba zamachu bombowego (!?) postanowiła, odgrodzić teren, ewakuować ludzi z pobliskich terenów i zadzwoniła po saperów z Białegostoku. Wiadomo na świecie zamachy są, to i w Augustowie mogło się zdarzyć. Szczególnie, że takie ważne persony u nas przebywają jak burmistrz czy kandydatki na miss. Sama lokalizacja, też mogła dużo znaczyć, może jakiś żulik winny panu z monopolowego postanowił wyrównać rachunki? Tak czy siak augustowianie, na pewno by nie wybaczyli zniszczenia takiego źródła życiodajnej wody. Wracając do sprawy, gdy do Augustowa dojeżdżali pirotechnicy, odnalazła się dziwnie zachowująca się kobieta. Okazała się nią 48 letnia mieszkanka naszego miasta, która dorabiała sobie we Włoszech. Jej dziwnie zachowanie mogło być spowodowane 3 promilami w wydychanym powietrzu. Jak przyznała, w neseserze nic nie ma, ot tak chciała zrobić małego psikusa, bo pochodzi z rodziny jajcarzy. Tak więc wielkie brawa dla naszych policjantów, że oglądają dużo telewizji i wiedzą o zagrożeniu terroryzmem i szybką reakcję, bo znając realia naszego miasta, kwadrans by nie minął, a po neseserze nie było by śladu. Wiadomo Amba by zabrała, a tak ocalał.
kiszka
1 komentarz:
Większą fantazją od tej pani wykazali się nasi policjanci - jajcarze zrobili numer saperom z Białegostoku. :)
Prześlij komentarz