Takie coś nasunęło mi się po obejrzeniu dzisiejszych Faktów. No może nie do końca w takiej formie, bardziej po polsku, swojsko ale wydźwięk podobny. Ostatnio informowaliśmy o tym, że Kanał Augustowski dosłownie o krok jest od wpisania go na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Podobno, wszystkie kontrole przeszedł pozytywnie, został zaopiniowany i nic nie zostało tylko czekac i zacierać ręce. Myślało tak sporo osób, burmistrz, myślał Eugeniusz Ławreniuk z Podlaskiej Izby Turystyki i ludzie z branży turystycznej. I co? Według dziennikarzy Faktów jak zwykle klops. Otóż okazało się, że decyzja została podjęta już wcześniej. A Kanał Augustowski nie zostanie wpisany na listę. Ba według Anny Marconi - Betki z Krajowego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków nasz Kanał, w ocenie ekspertów międzynarodowych, niczym szczególnym się nie wyróżnia na tle innych tego typu budowli wpisanych na listę UNESCO, nie posiada uniwersalnej wartości (!?) i wpisany nie będzie. Tak więc urząd wiedział, nie powiedział, a Copacabana i Brazylia, żegna ozięble.
Materiał z Faktów o tym tutaj.
wredny_pismak
1 komentarz:
No no się wyrabiacie, w innych mediach lokalnych jeszcze tej informacji nie ma. Co do sprawy to lipa, tylko się zastanawiam, bo listy nie przeglądałem, że inne kanały to tam jakieś cuda na patyku muszą być, skoro nasz to taka zwykła popierdułka jest.
Prześlij komentarz