piątek, 21 sierpnia 2009

Skuter podwodny.

Sprawa już kilkudniowa ale to co z niej wynika może być w przyszłości brzemienne w skutkach. Wiadomo, że po naszych jeziorach pływa co raz więcej motorowodniaków, którzy to w większości rozumem nie grzeszą, już nie raz o tym pisałem i brzydko ich nazywałem. Ostatnio doszedł nowy przypadek, a mianowicie eksplodujący skuter wodny. Prywatny skuter, nigdzie nie rejestrowany, niesprawny technicznie, do tego pijany "kierowca" bez papierów sternika, to aż się prosi o jakiś wypadek. Na szczęście zakończył się tragicznie tylko dla maszyny, nikt nie ucierpiał. Nie trzeba być Sherlockiem, by wykoncypować, że takich wypadków będzie co raz więcej z racji ilości sprzętu oraz jakości materiału genetycznego który na nim pływa. Dla tego warto by zawczasu, pomyśleć o tym, by w jakiś sposób wymusić przestrzegania warunków. A mianowicie, zakaz wypożyczania sprzętu motorowodnego ludziom bez odpowiednich papierów (sternik motorowodny), sprzęt musi być sprawny, a sternik trzeźwy. Resztą powinna zając się policja wodna, która najbardziej to lubi stać w przystani PTTK-a. Bo później jak komuś coś się stanie, będzie wielkie larum, jak to możliwe, gdzie była policja itp.
wredny_pismak
Tutaj link do newsa na tvn24 z filmikiem.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

no i przewidzenia się sprawdziły, kilka dni i kolejny wypadek tym razem z ofiarą śmiertelną: http://augustow24.pl/info/nowe-fakty-w-sprawie-porannej-tragedii.2839.html