wtorek, 29 grudnia 2009

Naprawdę kiedy będziesz, niewie nikt...

Nasza cud - miód i orzeszki kładka, miała być oddana ku uciesze mieszkańców 3o września, później podano, że 10 grudnia, a teraz to już nikt nie wie kiedy zostanie nam udostępniona. Przypominam, że ten ósmy architektoniczny cud świata zaczęto budować 15 października 2008 roku. W sumie kładka jest już ukończona, ale jak zwykle coś tam z papierkami się urzędasom z GDDKiA pokićkało. Ja osobiście nie mogę się już doczekać jej otwarcia. Mam nadzieję, że nastąpi to jakoś niedługo, jak jeszcze śnieg będzie leżał, bo może i nikt po niej chodzić nie będzie, ale za to na sankach pozjeżdżać można od strony Żagielka.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

A może coś z tą kładką jest nie zgodnie z przepisami? Np. te barierki jakieś takie niskie się wydają. Czy wystarczająco one zabezpieczają przed przypadkowym przechyleniem się i wypadnięciem np. jakiegoś radnego po piwku za burtę kładki? Może to jest powód że nie ma odważnych do jej otwarcia?

Anonimowy pisze...

Co prawda z bliska barierek nie widziałem, tyle co z samochodu. Za to znalazłem kilka zdjęć z ludźmi obok barierek i wydaje się że są ok. Więc żaden radny wypaść nie powinien nawet po piwku. Ale w takim razie co stoi na przeszkodzie by gotowy obiekt na który wydano rekordową (jak na kładkę dla pieszych) ilość pieniędzy nie jest użytkowany?

Anonimowy pisze...

Panowie, po pijaku wszystko możliwe. Widać by zabezpieczyć radnych po piwku domontują stalową linkę do której karabinkiem się będzie można przypiąć. Wtedy nawet po dwóch nie wypadnie.