sobota, 10 grudnia 2011

Radny Radzio fundnie fotoradar.

  Na prawdę nie wiem czego się go ludzie tak uczepili. Nasz radny, znany specjalista w dziedzinie kultury jak i sportu, ba sam niedoceniony wuefista z "trójki", powiedział głośno to co inne samorządy skrzętnie skrywają. Pan Radzio w swej prostolinijności założył, że skoro piniondza u nas niet, a sport dofinansować trzeba, więc należy kupić fotoradar, zatrudnić straż miejską, niech się na coś wreszcie przydadzą i kosić kasioreks. Wszak doświadczenia z innych miast, szczególnie na pomorzu, pokazują że można nieźle z tego żyć.
  Plan byłby idealny, gdyby nie to, że pieniędzy zarobionych z fotoradaru nijak nie da się przeznaczyć na sport, straż miejska nie chce tego robić, bo trzeba by było go rozstawiać, pilnować i tak dalej, a to naraża na przebywanie w zmiennych warunkach atmosferycznych. Do tego trzeba mieć gdzie te drogie cacko trzymać i komputer z dużym dyskiem twardym do przechowywania zdjęć. Pomysł co prawda jeszcze nie upadł, ale raczej ze względu, na spalenie wymówki o bezpieczeństwie sam padnie.
  A wredny pisał, przed wyborami, nie wybierajcie według tego czy znacie, czy nie, tylko patrzcie co kandydat sobą reprezentuje i jakie ma plany i wizję miasta. Tak mamy nauczycieli na dorobku.
mc_m

Brak komentarzy: