środa, 30 listopada 2011

PKN - ie tyś jest w cenie.

W telewizorni podano, że Orlen podnosił w tym roku cenę paliwa już ponad 110 razy. Nam zmotoryzowanym nie pozostało nic więcej jak lać paliwko i płakać, szczególnie, że w mieście są trochę wyższe ceny niż w innych miejscach naszego województwa. Cóż taki urok miejscowości "turystycznej". Pan ajent czy inny właściciel też musi zarobić. Co do PKN Orlen, na forum Augustow24 wypłynął ciekawy wątek dotyczący tego jak wygląda praca w tutejszym paliwowym biznesie. Różowo nie jest. Podobno ajent, sam były kasjer i jego żona, sama była kasjerka, dosyć nieładnie sobie poczynają z pracownikami. Ucinają im za co się da wypłatę, oszukują na godzinach i urlopach itp. Tak się zastanowiłem i rzeczywiście kurcze rotacja pracowników na stacji jest dosyć duża. Zadzwoniłem do znajomego, który tam z dwa miesiące potrzymał i on również potwierdza rewelacje z forum. Jak widać ze wsi można wyjść, ale wioska z człowieka nigdy nie wyjdzie, oczywiście w sensie metaforycznym. Najgorsze, że z takim szefem nic nie można zrobić. Ludzie mówią: nie kupuj tam paliwa. Załóżmy hipotetycznie, że zrobi tak pół miasta, to wtedy ajent zwolni część personelu i tyle. Najsłabszy zawsze ma najgorzej.
Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.siemiatycze.com.pl/index.php/album-starej-fotografii/2236-cpn-na-placu-wyzwolenia

Brak komentarzy: