środa, 18 listopada 2009

Augustów Wenecją Północy?

Sprawa trochę starawa, ale czasami mam zapłon jak ruski ciągnik Władimirec, więc teraz sobie trochę tradycyjnie pozrzędzę. Otóż na Szwajcarskich Międzynarodowych Targach Turystycznych w Lugano nadano naszemu miastu przydomek Wenecji Północy, za (uwaga) najlepsze wykorzystanie walorów turystycznych miasta. Organizatorzy plebiscytu uznali, że Augustów doskonale potrafił wypromować jeziora i rzeki, sporty wodne i wszystkie inne walory turystyczne(?!). Dodać tylko jeszcze muszę, że jest to bardzo prestiżowa impreza, a nagrodę odebrał nasz Kazio. Tylko czy jest z czego się cieszyć? Oczywiście zaraz ktoś może mi wytknąć moje "polactwo" i to, że nie potrafię się cieszyć z sukcesu, a szukam dziury w całym. Otóż odpowiem, że tylko głupiec będzie się cieszył z rzeczy, tytułu który mu nie przysługuje i który nie oddaje rzeczywistości. Nie wiem jakim cudem dostaliśmy, ów nagrodę, ale jestem w stanie sobie kilka punktów wspólnych z Wenecją wymienić. Otóż Wenecja jako miasto Włoskie jest bardzo zaśmiecone i po prostu wali w nim jak z murzyńskiej chaty. Włosi znani są ze swojego braku czystości do tego dochodzi strajk śmieciarzy, którzy nie wywożą śmieci. Zupełnie jak u nas, tylko "Necko" nie strajkuje. Wenecja jako miasto powoli umiera, ludzie się z niego wyprowadzają, bo brud, wysokie koszty utrzymania, jak ktoś mieszka na wyspie to problemy komunikacyjne. Cóż za zaskakująca zbieżność. Jeżeli chodzi o drożyznę to nie można wspomnieć o cenach dla turystów. Kolega z pomorza rok temu był z rodziną na tydzień w Augustowie. W tym roku za podobną cenę zafundował całej rodzinie tygodniową wycieczkę do Grecji i na Kretę. Wenecja niszczeje z powodu podtopień, a nasze miasto z powodu grzechu zaniechania. Na tym może skończę porównywanie teraz przejdę do naszej promocji. Bo to już jest czysty przypadek. Gdyby nie sprawa Doliny Rospudy (o czym wcześniej już pisałem) to miasto nigdy by się nie wypromowało, na taką skalę. Ekolodzy zrobili taki raban, że i za granicą w normalnych wiadomościach sprawa była poruszana. Paradoksalnie sprawa obwodnicy i Rospuda to złota kura i status quo jak najbardziej jest na rękę każdemu kto zarabia na turystyce (paradoksalnie nasze miasto aspiruje do bycia turystycznym). Dla tego ekologom powinno się ufundować pomnik, jeżeli ktoś się chwali że nasze miasto jest rozpoznawalne, a miasto powinno wręczać łapówki ekologom i rządzącym by Ci co jakiś czas markowali jakąś akcję. Tak więc jaki tutaj mamy obraz miasta. Wenecja Północy, miasto z brudnymi jeziorami o Necku nawet nie wspomnę, jak przyjadą Szwajcarzy to niech od razu pobiegną popatrzeć na słynny barak naszych kajakarzy. Niech przejdą się po betonowej i brzydkiej pustyni naszego miasta. Centrum i kostka brukowa w porównaniu z resztą zabudowy miejskiej i elewacjami "zabytkowych" budynków pasuje jak pięść do nosa. Niech połażą po parku, zaniedbanym w którym miejscowe męty urzędują i sikają pod drzewko. Do tego powinni wybrać się w okolicach wieczornych na nasze słynne ciągi pieszo-jezdne, nie będzie wtedy widać ich stopnia dewastacji i będzie można pooglądać miejscową młodzież jak i przyjezdnych gówniarzy idących w ślady naszego wielkiego pedagoga Dariusza. Oczywiście trzeba pokazać wszystko, więc nasz ledwo działający wyciąg narciarski ustawiony na już przegniłym pomoście. Gdzie wieczorami urzędują żule i swoje potrzeby fizjonomiczne załatwiają wprost do wody, a ranem dzieci się w tym kąpią. Niech zobaczą tą zaśmieconą i zadeptaną Rospudę i wyciętą Puszczę. Jedyne co się broni to restaurowany Kanał Augustowski. Niech zboczą z bulwaru chociaż na chwilę i wejdą do resztek naszego miejskiego lasu, jak nie wpadną w gówno lub nie potknął się o butelki po różnych substancjach to będzie cud. Niech pełną piersią zaciągną się naszym czystym powietrzem, szczególnie latem gdzie każdy załatwia się w lesie bo nie ma miejskich szaletów. O tym, że o dostanie w papę w Augustowie nie trudno nie muszę chyba pisać, do tego warto popatrzeć jak przez naszą Wenecję przejeżdża codziennie kilka tysięcy TIR-ów, oczywiście z zachowaniem normy emisji pyłów oraz hałasu jakie przewidywalne są dla miast uzdrowiskowych. Jednym słowem Augustów Wenecja Północy, kolos na glinianych nogach.
wredny_pismak

3 komentarze:

sobol pisze...

taki mały dodatek, który wg mnie pasuje do tego artykułu:
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091118/REG11/445754053

Anonimowy pisze...

Gratuluję artykułu

Anonimowy pisze...

Tak !A ten slynny dział promocji i rozwoju z urzędu pierdząc w stołki zrobi z niego Bombaj!!!