sobota, 3 października 2009

Co się stało się?

Już miała być huczna impreza dnia 30 września, już szampana schładzano, a tu co? Jajco. Naszej cudnej kładki jak nie ma tak nie ma. Może to przez Leszka Cieślika, który zapowiedział, że go nie będzie? A może po prostu nasi dzielni budowniczowie, tak się przejęli losem nas, zwykłych mieszkańców, że postanowili doszlifować ją w najdrobniejszych detalach. Może to trochę zając, wszak nawet szalunki jeszcze nie są zdjęte, a zima coraz bliżej. Jednak wieżę w majstów i teraz już wiem, na co idzie te 6 milionów. Ma być solidnie to będzie. A 15 października będzie można przyjść i poświętowac, okrąglutki roczek od kiedy zaczęto ją budować.
wredny_pismak

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Robotnicy jak się dowiedzieli że Cieślika nie będzie na otwarciu, doszli do wniosku że nie będą jej kontynuować bo to przecież dla niego ją budowali :).