niedziela, 5 października 2008

Za czyje się bawicie?...

Oczywiście, że za nasze. Urzędasy tylko kombinują jak najsprawniej oskubać podatnika z jego ciężko zarobionych pieniędzy nie dając nic w zamian, w ostateczności rzucając jakimś tam ochłapem z pańskiego (urzędniczego) stołu. Mistrzostwo w tym ma ZUS, ale o tym kiedy indziej. Dzisiaj będzie o 1%, który można przeznaczyć na dowolną organizację pożytku publicznego. Otóż ostatnimi czasy okazało się, że nie wszystkie pieniądze trafiają tam gdzie powinny. Wystarczy tylko pomylić się w nazwie organizacji, napisać z małej literki coś (np. związek harcerstwa polskiego) i już pieniążki zostają w kieszeni fiskusa. Normalną, ludzką praktyką było by w tym momencie wezwanie w celu poprawienia lub ustalenie po numerze KRS co to za organizacja. Jednak tak się nie dzieje bo niby po co? Ale spróbuj się w zeznaniu pomylić choćby o kilka groszy to normalnie jak złodzieja Ciebie traktują, każdy kto chociaż raz w życiu wypełniał PIT wie o co chodzi. Za przeproszeniem, ale rzygać mi się chce na "państwo" (raczej aparat urzędniczy), który żeruje na słabych, wykluczonych, rencistach, emerytach, niepełnosprawnych, dzieciach i normalnych obywatelach, którzy w odruchu dobrej woli przekazują ten 1%. Mało, a jak wiele, widać na wszystkim da się zbić dobry interes.
wredny_pismak

Brak komentarzy: