niedziela, 20 marca 2011

Zabiegi pielęgnacyjne zieleni wysokiej.

Tak zwana przycinka drzewa w Polsce najczęściej sprowadza się do trwałego okaleczenia drzewa, a nie przycięcia go w celu wyeliminowania niepożądanych pędów i gałęzi, które zakłócają jego rozwój. W mieście chodzi głównie o bezpieczeństwo. Poprzez cięcie można nadawać młodym roślinom pożądane kształty i stymulować wyrastanie nowych, silnych pędów. Ba, sama przycinka jest procedurą skomplikowaną. Trzeba wiedzieć kiedy i jakie gatunki przyciąć, co zostawić, jak należny uciąć zbędne gałęzie. Źle przeprowadzona przycinka spowoduje śmierć, bądź osłabienie drzewa oraz zwiększy jego podatność na grzyby. Miejsca po cięciu trzeba odpowiednio zabezpieczyć. Wie o tym każdy działkowiec i sadownik i może potwierdzić, że nie sprowadza się to jedynie do obcięcia wszystkiego jak leci. W Augustowie, a jakże by inaczej, stosuje się takie same metody. Wynajmuje się pana Gienka czy innego Zenka, który jest znajomym kogoś z urzędu, z pilarką spalinową i mówi się mu, że ma przyciąć drzewo. Pan Gienek na 99% nie miał nigdy styczności z pielęgnacją drzewa, ale już z jego cięciem to i owszem, a że przycinanie to prawie brzmi jak wycinanie, to wycina jak mu przykazali i jak myśli, że ma być. Po takim zabiegu zostają sterczące kikuty. Ani to ładne, ani to służące czemukolwiek. Przypominam, że niby ma to służyć w mieście przede wszystkim bezpieczeństwu. Ale takie okaleczone drzewo jak go zaatakuje jakieś choróbsko, po kilku latach same z siebie będzie stanowiło zagrożenie. W związku z tym jest to myślenie jak i robota głupiego. W naszym mieście, tak patrząc po ulicach, są dwie szkoły "przycinki". Pierwsza wycina całą koronę pozostawiając kikuty gałęzi np. ulica Wojska Polskiego. Druga szkoła, pewnie tych którym robić się nie chce, tną poniżej korony. Po takim zabiegu zostaje idealna kolumna, a nie drzewo, np. park przy Starej Poczcie. A cały sęk, to przycinać tak, by nie zmienić pokroju drzewa! Takie celowe złe przeprowadzenie zabiegu pielęgnacyjnego, służy często do pozbycia się drzew. Nielegalna wycinka jest karana, ale przycinkę może wykonać każdy i to bez kwalifikacji. Wedle przepisów dopiero po trzech latach można określić, czy drzewo zostało przycięte i odbuduje swoją koronę czy też zostało w sposób zakamuflowany nielegalnie wycięte.
wredny_pismak

Brak komentarzy: