sobota, 10 marca 2012

Demo mało efektywne.

  Ten post miał się ukazać prawie rok temu i był zapowiadany już wielokrotnie, ale tak jakoś się stało, że się gotowy skasował i to tak na amen więc rzuciłem to ale teraz znalazłem w sobie na tyle sił by się powtórnie zmierzyć z tematem. A czym się dzisiaj będziemy zajmować? Strategią miasta przygotowaną przez firmę Demo Effective Launching. Post dedykowany dla naszego stałego czytelnika boskiego_maryjana, który często o sprawie przypominał, tak więc do dzieła!
  Demo Effecitve Launching (cholera go wie co to oznacza, ja ledwo po polskiemu umiem z dwa zdania sklecić) to tak sobie firma, która to się niby specjalizuje w marketingu miast. W swoim portfolio mają takie miasta jak Łódź (głośna akcja z szafą, w której mieszkańcy mogli nagrywać prośby do burmistrza), Gdańsk czy inny Radom. Generalnie zajmują się ściemnianiem i ubieraniem najprostszych spraw w okrągłe i ładnie brzmiące słowa. Czy miasto potrzebuje strategii i strategii marki? I to jeszcze jak! Generalnie ostatnio jak mantra prawie w każdym poście przewija się kwestia strategii. Niestety miasto, albo zapłaciło za mało, albo wielcy marketingowcy położyli laskę na sprawie (pewnie to i to), bo to co wytworzyli idzie rozbić o kant tyłka. Tutaj można ściągnąc sobie pdf ze strategią, warto chociaż pobieżnie przejrzeć. Generalnie jest do zbitek oczywistych oczywistości, że klasyka zacytuje, i niezbyt się wysilili z hasłem reklamowym, że miasto to stolyca "Trzech Żywiołów", wody, powietrza i ziemi oraz Augustów to coś więcej niż same miasto, bo to równina i puszcza i kanał do tego. I to niby ma być bardziej przejrzystym hasłem niż Augustów Kocham To Miasto? Jak by ludziska nie wiedzieli, że miasto leży, gdzie leży. Generalnie jak czytałem to wiekopomne dzieło, wyglądałem pewnie tak.


  No dobra, ale nawet z takiego gniota, za kilkadziesiąt tysięcy, można coś tam wyciągnąć. Najgorsze jest to, że mimo oczywistej ubożyzny tej strategii, miasto nawet tych kilku prostych kroków zawartych w niej nie potrafi przeprowadzić, ba dali sobie na to czas do 2015 roku, a i tak terminów nie trzymają. Przejdźmy do clou programu, czyli sobie trochę złośliwie pokomentujmy strategię.
  Pierwsza stacja: analiza i diagnoza stanu obecnego (2009 rok). Jaki koń jest każdy widzi, więc żadnych nowości się z tego działu nie dowiecie. Szczególnie, że wiele to się nie zmieniło. Kilka tylko refleksji. Po pierwsze primo, strategia Demo opiera się na turystyce (co naturalne w położeniu takiego miasta jak Augustów), a burmistrz i nie tylko on przebrząkuje o tym by się zastanowić czy w odpowiednim kierunku miasto idzie. Noż co za zapłon. W wywiadzie dla Współczesnej jasno daje do zrozumienia, że ważny element jakim jest status uzdrowiska bardziej przeszkadza niż pomaga. Jak ktoś młotkiem będzie kwadratowy klocek w okrągłą dziurę próbował umieścić to też będzie narzekał. Potwierdza to naszą opinię o tym, że w UM nikt nie ma pojęcia w jaki sposób wykorzystać nasze mocne strony. I całą strategię pies na ogonie poniósł. A to tutaj zaraz inwestorzy się zlecą i fabryki pobudują, a gdzie ten chiński/koreański/japoński inwestor się podział? O sprawie wywiadu burmistrza, szerzej, już niedługo.
  Analiza dotychczasowych działań marketingowych przynosi nam takie oto stwierdzenia. Miasto nie posiada spójnej strategii marketingowej, każdy urząd i komisja własną rzepkę skrobią, promocja jest słaba, hasło "Augustów - kocham to miasto", buduje mało wyrazisty wizerunek miasta (jak by nowe budowało wyraźniejszy), strony internetowe są słabe, informacje pofragmentowane itp. Generalnie od 2009 roku nic się nie zmieniło, oprócz tego, że usługi CIT lecą na łeb i szyje.
  Stacja druga: strategia marki miasta. O tym już wcześniej pisaliśmy. Miasto jako 4 w 1 produkcie. Super, brawo, ja bym chyba z cały rok przesiedział i nie wymyślił takiego czegoś. I niby ma być to przeciwwaga dla Mazur? Niby jaka, są u nas jakieś lepsze jeziora, gęstsze lasy, czy może cena niższa jest? A i jeszcze taki mały wtręt, większość ludzi, która z regionu z wiosek przeprowadziła się do Augustowa, myśli, że tutaj już są Mazury :P albo (tfu) Suwalszczyzna. Więc hasło, Pojezierze Augustowskie nijak na nikogo nie zadziała, skoro ludzie z regionu nawet tego nie kumają. A tak i teraz dochodzimy do mojego ulubionego, a mianowicie do tego, że trza powalczyć o bogatą klientelę. Tacy nowobogaccy lubią wystawnie, więc miasto trza zrobić Królewskim Grodem, gdzie pobyt uszlachetnia, daje poczucie jelitarności i dozy luksusu. Co z tego, że miasto, to dziura zabita dechami, nawet w centrum asfaltu bez dziur nie ma, ale napiąć się można. Chłyt maketigowy.
  Stacja trzecia: Koncepcja promocji subproduktów marki Augustów. Tutaj mamy propozycje imprez, które nam ładnie mają się ze strategią zgrywać. No nie zgadniecie co to za imprezy. Fotografowanie przyrody, pięciobój augustowski, salon yachtów, imprezy kulturalne oparte o muzykę, taniec i teatr oraz promocja uzdrowiska oraz leczniczych i upiększających zabiegów. Łał, Ci kolesie od promocji to geniusze.
  Stacja czwarta, na szczęście ostatnia: Implementacja strategii i promocja marki Augustów. Po naszemu harmonogram prac rozciągnięty od 2010 do 2015 roku i podzielony na 3 etapy. Tak, ta strategia już niby działa. Nawet, podobno, już się pierwszy etap zakończył (do 2011). W jego skład wchodziły takie zadania: projekt nowego logotypu i hasła branżowego (to chyba chodzi o tę mizerię)


  Wyobraźcie sobie, że chyba, była jeszcze inna pierwotna wersja, w kolorach sraczkowatych jeszcze gorsza niż to coś, bez żadnego polotu. Chyba była przez moment na stronie miasta ale ją zdjęli, piszę chyba, bo nie zdążyłem jej ściągnąć, to możliwe, że mi coś po pijaku w oczach zamamiło. Jest też wersja dla elity królewskiej.


  Hahaha, to już jest totalna bieda. Nie ma to jak coś królewskiego udziwnioną złotą czcionką podkreślić. Za takie banery to by mój wykładowca z reklamy i edytorstwa postawił jakąś 3 na szynach i poczęstował kopalniakiem na rozpęd.
- projekt systemu identyfikacji wizualnej (?) to chyba chodzi o jednolitość stron, reklam, banerów na nich i tak dalej, też raczej tego nie wykonali,
- projekt i wdrożenie nowej strony internetowej, czekam, czekam i się chyba nie doczekam,
- projekt nowych folderów promocyjnych "Trzy Żywioły", nie widziałem, może istnieją,
- projekt i wykonanie "witaczy", to chodzi o te takie cuś przy drogach stojące, co to każda gmina ma oprócz naszej? Jak tak, to nic takiego miejsca nie miało.
- kampania reklamowa nowego pozycjonowania, nie stwierdzono żadnej nowej kampanii.
  Teraz podobno drugi etap już jest (2012 - 2013), obejmujący:
- Projektowanie i wdrażanie produktów marketingowych:
* Trzy Żywioły Kultury
* Safari Północy
* Turystyka Żywiołowa
* Salon Augustowski
* Królewska Rezydencja
* Zdrowie w Augustowie
Jak na razie to chyba te "produkty marketingowe" to "projektują", bo nic nie słyszałem o nich. Jak widzicie moi drodzy czytelnicy, działań mało, a za to ile analiz i przygotowań. Dokument przygotowali: Robert Michalik - Strategy & Analysis Director, Maciej Klas - Strategy & Analysis Manager oraz Marta Papaj - Siwek - Account Manager. Może gdyby mniej fikuśne nazwy stanowisk powymyślali, a więcej popracowali to by coś z tego wyszło.
Posta opracował
w_p - chief executive officer team leader & elder high brand manager to the max

Strategia
Strona Demo Effecitve Launching
Wywiad z prezesem Demo Jackiem Sadowskim
Wywiad burmistrza dla Współczesnej
EGOSA - miasto jak ubogi krewny...
Augustowskie strony internetowe cz. I i cz. II
Banery pochodzą z oficjalnej strony miasta

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

No,wreszcie doczekaliśmy się komentarza do tego gniotu!
Myślę, że cały artykuł i opisany system działania (nie działania)władz miejskich doskonale pokazuje jakość zarządu miasta.
Pic na wodę, fotomontaż i do tego bieganie po pijaku z zawiązanymi oczami.
Ale cóż chcieć... z nieba nam tych "włac" nie zesłano.

bosky_maryjan pisze...

zgadzam się, że jest to może i twórczość nie najwyższych lotów...
żałuję tylko, że nasi kochani wybrańcy narodu nie potrafią nawet z tego działa wyciągnąć wniosków i pomimo iż spora ich część jest nauczycielami to nie mogą ogarnąć co autor miał na myśli...