sobota, 31 stycznia 2009

Kijem Rospudy nie zawrócisz :P

Z rozbawieniem przeczytałem artykuł, który ukazał się na portalu Gazety Współczesnej, "PiS ujawnia, jak miało być z obwodnicą". Partia ta obecnie stara się ocieplić swój "wizerunek" i przywdziewa baranią skórę na swe wilcze plecy oraz maski z uśmiechami i zbiorniczki zbierające jad na swe oblicza. Postanowili również zapunktować w terenie i przy pomocy pana Zielińskiego spróbować wcisnąć nie lada kit ludziskom. Otóż ponoć jak by PiS się utrzymał przy władzy, to już za dwa lata powstała by obwodnica. Plan mieli sprytny, budować i płacić karę do UE no niebywałe.

"- Za dwa lata budowa byłaby zakończona - zapewnia (Zieliński). - Byliśmy przygotowani na porażkę przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości i zapłacenie kary. Z tej możliwości korzystali m.in. Włosi. Płacili, ale drogi mają tam, gdzie chcieli."

Toć rządziliście dwa lata i przez ten okres czasu niewiele się prace posunęły. O proszę i to mówi członek partii, która w swej nazwie ma PRAWO. Sami by je złamali świadomie i byli by gotowi płacić pieniążki, no super, widać cel uświęca środki.

"Tak stałoby się, gdyby PiS pozostał u władzy. Plan trzyma się w sumie kupy. Kontynuowanie budowy z dwóch stron, z pominięciem terenu objętego programem "Natura 2000” i czekanie na rozstrzygnięcie trybunału. To ostatnie zapadłoby pewnie zanim droga z obu stron byłaby zakończona. A w grę wchodziła jeszcze zapowiadana przez premiera Jarosława Kaczyńskiego w czasie wizyty w Augustowie zmiana dotycząca technologii w samej dolinie Rospudy. Miał się tutaj pojawić niemal neutralny dla środowiska podwieszany most."

Za to wypowiedź pana Zielińskiego w sumie się kupy nie trzyma. Skoro mieli taki fajny plan to czemu ówczesny premier Jarosław Kaczyński osobiście zastopował budowę obwodnicy. Niemal neutralny dla środowiska to może być bąk pana Zielińskiego puszczony podczas wymyślania tej bajeczki, a nie ponad 400 metrowy most biegnący przez bagna. Na czymś ten podwieszany most trzeba podwiesić.

"Działacze PiS zapewniają, że plan dotyczący zapłaty ewentualnej kary nie powstał na potrzeby obecnej walki politycznej, lecz istniał już dawno. Nie był ujawniany, bo byłoby to przedwczesne odkrycie wszystkich kart."

Jasne, przysięgał jak sięgał, politycy i ich długoterminowe plany to największa bajka w demokratycznym ustroju.

Jednym słowem, namieszali, obiecali populistycznie obwodnicę przed wyborami, by ludzie na nich głosowali i zostawili zbukę następnej ekipie rządzącej, która nie wie co z nią zrobić. Przecież to nie kto inny jak pan Szyszko wydał błędną decyzję środowiskową, którą uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny. Poza tym swego czasu, poseł Jarosław Zieliński zaskarżył pozwolenie na budowę wydane przez wojewodę podlaskiego Marka Strzalińskiego i skierował sprawę do prokuratury. Więc o co tutaj chodzi? Jak mistrz Kurski powiedział "Ciemny lud, wszystko kupi", mam nadzieję, że tego nie, a pan Zieliński powinien się wstydzić za takie mydlenie ludziom oczu.
wredny_pismak

Redakucja połączeń w PKSach.

Jeżdżę PKSami na trasie Augustów - Białystok i z powrotem już od blisko trzech lat. Tydzień w tydzień. Obecnie obserwuję, że co raz więcej osób korzysta z usług PKS, kiedyś rzadko autobus był pełny, teraz praktycznie co kurs to pełny autobus. W związku z takim zainteresowaniem klientów firma postanowiła wyjść z nową ofertą i... zredukować liczbę połączeń. Na przykładzie trasy do Białegostoku. Było dotychczas około 15 - 16 połączeń dziennie od 5:40 do 23:07 (bodajże) w tym kilka kursów pospiesznych. Rachu ciachu i zrobiło się raptem dziewięć połączeń, z czego tylko dwa to pośpieszne. Trzy autobusy (pośpieszny o 11:45, zwykły o 16:00 i 19:40) w piątki, niedziele i dni poświąteczne i posesyjne są niedostępne dla mieszkańców Augustowa, ponieważ cały autobus jest zapełniony już ludźmi z Suwałk. Tak więc studenci z Augustowa i zwykli pasażerowie zobaczcie dokładnie kiedy teraz jeżdżą autobusy na Waszych trasach i przygotujcie się na trudności z dostaniem się do autobusu, w szczególności Ci podróżujący do dużych miast.
wredny_pismak

Tirowy stereotyp

"Współczesną" przeglądam od czasu do czasu, częściej dla zabawy i "folklorystycznych" smaczków (choć w tych nasze "Przeglądy" miejskie i powiatowe nie mają sobie równych), niż dla dobrze opracowanej informacji. Tym bardziej zirytował mnie więc "artykuł": "Ciężarówki, blokady i gitara. Tak nasze miasto widzą internauci" z dnia wczorajszego, który ukazał się w serwisie internetowym "Współczesnej". Autor przygotowując go, dokonał tytanicznego wręcz wysiłku polegającego na wklepaniu w przeglądarce adresów Youtube.com i Wrzuta.pl, a następnie w wyszukiwarkach obu z nich frazy: "Augustów".

Internet pełen jest wszelkiego plugastwa - jak, na przykład: szalejących tirów, pijanej młodzieży nagrywającej swoje wyczyny telefonami komórkowymi, zdjęć z lokalnych imprez i innego śmiecia. To właśnie ukazało się oczom autora tekstu po wykonaniu kolejnego stadium swojej tytanicznej pracy, jaką było kliknięcie przycisku "Szukaj". Widząc, że takie oto bezeceństwa wypluwa Jutub na dźwięk nazwy naszego miasta autor wysnuł kuriozalny i genialny zarazem wniosek - że tak właśnie Augustów postrzegany jest przez internautów.

Będąc pod wrażeniem tekstu, postanowiłem zweryfikować to przełomowe odkrycie i wykonać podobnie tytaniczną pracę, co pan redaktor. Co ciekawego zobaczyłem?

Na pierwszym miejscu listy wyników znalazło się palenie gumy na Filtrowej.

Niżej, dosyć wesoły i "młodzieżowy" zespół "Karuzela".

Potem narty wodne...

Szalony "tirolot" był dopiero na czwartym miejscu listy wyników, a nasze sztandarowe "Byle-Pływanie" gdzieś na szarym końcu pierwszej strony.

W górze pałętała się jeszcze ubiegłoroczna bitwa taneczna w ODK'u, treningi Ślepska, oraz popisówki naszych parkourzystów...

Wyniki video na Wrzucie otwiera natomiast nasz rodzimy WestSide, czyli Hałastra prosto z podziemia, a dalej mamy już ewolucje narciarskie na wyciągu, tradycyjne palenie gumy, zespoły pieśni i tańca...

Nie od dziś wiadomo, że w Augu dzieje się niewiele, a już internety i inne diabelskie wynalazki pozostają w domenie tej sekty, o której przed rokiem grzmiał proboszcz na ambonie. Nie jest to jednak powód, by spłaszczać to, co się widzi, a czego przejawem jest artykuł we "Współczesnej". Autorowi zarzucam więc bezrefleksyjne utrwalanie tirowego stereotypu, który skutecznie przywiera (również dzięki takim właśnie przekazom) do nas - Augustowian. Owszem jeśli wszystko wokół (prasa, radio, internet, tv) powtarza: "tiry, tiry, tiry...", w końcu i cała reszta zaczyna krakać tak samo. Rzeczywistość jest tymczasem znacznie bogatsza, a "tiry" są tylko jednym z elementów tej układanki. Co więcej, elementem niekluczowym.

Dlatego też boli mnie papka, jaką serwuje dziennikarz "Współczesnej", by wyrobić miesięczną wierszówkę. Tekst byłby o wiele ciekawszy (i prawdziwszy), gdyby na przykład dotrzeć do tych popaprańców zajeżdżających swoje motocykle na Filtrowej, albo gości biegających po ścianach i zapytać jaka dziś pogoda.

czwartek, 29 stycznia 2009

Węzeł gordyjski.

Dzień bez informacji o obwodnicy jest dniem straconym, więc dzisiaj trochę czasu tej sprawie poświęcamy. Po pierwsze pan Dyjuk wypisał się z PO, która zawiodła go i okłamała w sprawie budowy rzeczonej obwodnicy. Miałby być obwodnice nie obietnice, wyszło jak zawsze. Pan Dyjuk jest mądrym człowiekiem i wie kiedy uciekać z tonącego okrętu, zobaczymy pod jaką banderę teraz zawinie, ciekawe jest też jak postąpi pan poseł Cieślik. Wszakże obiecywał walczyć o drogę jak lwica o małe. W Augustowie PO już ma przewalone, bo mieszkańcy uwierzyli zostali wykorzystani i porzuceni. Pan Dyjuk wespół zespół z Andrzejem Chmielewskim, suwalskimi radnymi i władzami Raczek planują mega pikietę. Każdy ma o co protestować i tutaj zaczynają się przysłowiowe schody. Augustów protestuje bo wstrzymano budowę obwodnicy. Wybór nowego wariantu znowu potrwa, ale jeżeli będzie prowadzony to pół świata i wszyscy "ekolodzy" jak i UE będzie protestować, jednak wdrożenie nowego wariantu to znowu cenne lata. Poza tym nie da się tej drogi zrobić tak by nie rozwalić naszego bagienka no i nie utopić dodatkowej kasy, bo budowa czegoś na bagnie to zawsze wyzwanie jest. Raczki protestują, bo kto by chciał by mu pod domem TiR-y jeździły. Głupi to pomysł puszczać tam ruch tranzytowy, droga wąska i byle jaka a domy stoją dosłownie przy samej drodze. To nie wiem chyba by musieli dosłownie z kilka wsi wyburzyć. Tak więc Raczki również wolą wariant przez Rospudę, który jest zablokowany. Suwałki w sumie mają w głębokim poważaniu którędy obwodnica będzie biec, oby biegła. Do póki nie będzie decyzji nie będzie obwodnicy Suwałk, o którą walczą miejscowi radni. Szczególnie, że rząd tnie wydatki (post niżej) i już zapowiedziano, że w naszej części kraju nie planuje się na najbliższe lata żadnych inwestycji drogowych. I znowu Suwałki chcą drogi byle gdzie, bo przez brak decyzji o wyborze wariantu wstrzymane są prace przy ich obwodnicy, jednak wariant przez Rospudę jest zablokowany, a Raczki protestować będą i walczyć o swoje, a obwodnicę gdzieś trzeba zrobić. Pozostaje pytanie gdzie. Uff istny węzeł gordyjski zawiązali nam rządzący. Ciekawe kto i kiedy go przetnie no i co z tego wyniknie.
wredny_pismak

Pora oszczędzać.

Przez pewien czas kiedy na świecie gruchnęła informacja o tym, że jest kryzys nasz kochany premier zamiast od razu myśleć o tym co by tu zrobić by dobrze było wolał skupić swe całe mentalne siły i zaczarować rzeczywistość. Niestety kryzys okazał się potężniejszą siłą, nawet siła miłości Tuska nic tu nie dała. Więc po powrocie do rzeczywistości nakazał szukać 17 mld pln w resortach. Jest tylko jeden mały problem kto sobie będzie chciał od ust odjąć? Pan Premier zapewnił nas, że cięcia w budżecie nie dotknął przeciętnego Kowalskiego. 70% budżetu to stałe wydatki na ZUS, FUS, obrót długiem i kilka innych pierdół. Zostaje teoretycznie 30%, z czego kilka trzeba odjąć bo politycy krzywdy sobie zrobić nie dadzą (i tak sobie przyznali podwyżki, ups przepraszam rewaloryzację). Zostaje nam to na czym teoretycznie nie powinniśmy oszczędzać, znaczy się szkolnictwo, studia wyższe, kultura, wszystkie sztandarowe projekty PO o wracających rodakach z zagranicy na przykład biorą w łep no i oczywiście budowa dróg też stoi pod znakiem zapytanie wszakże trza oszczędzać no nie?
wredny_pismak

Budimex chce pieniędzy.

Firma Budimex właściciel Budimex-Dromex, która to budowała obwodnicę naszego miasta jednak chce odszkodowania. Domaga się 44 milionów naszych pięknych złociszy za niemożność dokończenia kontraktu zawartego z GDDKiA. Oczywiście pieniążki chce dostać od drogowców, jednak oni nie chcą się na to zgodzić. GDDKiA tłumaczy, że to wina Państwa, ponieważ to sąd unieważnił pozwolonko i minister zakazał budowy. Rząd mówi, że to sprawa drogowców i tak wkoło. Tak czy owak Staszek Nowak zapłacone zostanie z tego samego garnuszka... naszego.
wredny_pismak

środa, 28 stycznia 2009

Przychodzi Jan Szyszko do GDDKiA.

Pomyślał, wstał i poszedł Jan Szyszko, poseł na Sejm RP do drogowców złożyć im kurtuazyjną wizytę i się popytać o obwodnicę. Jako, że chłop uczony w piśmie i mowie i w ciemię nie bity, pomyślał, że go przyjmą i wytłumaczą jak sprawa stoi. Wiadomo pan Szyszko ważną figurą swego czasu był, nawet zasiadał na fotelu ministra środowiska i decyzję o budowie wydał, więc poszedł zagaić jak się jego dziecko ma. Ostatnio nie mógł spać, bo jacyś tam pseudointelektualiści z DHV powiedzieli, że dziecko jest bee i trzeba poddać je face liftingowi. Sądził, że drogowcy uraczą go kawusią i pokarzą raport, ów nieszczęsnej firmy. Ale tutaj spotkało go wielkie rozczarowanie, bo nie było ani kawusi, ani raportu. Ba, nawet ciacha nie dali. Pan poseł posmutniał i poszedł w swoją stronę. Zaczął rozmyślać i w głowie coś mu huczało "O tempora o mores!", jak to możliwe by posła na Sejm RP tak spławić. On tylko chciał mieć dostęp do informacji PUBLICZNEJ, a tu taka kicha. Dodam od siebie, że każdy (teoretycznie) powinien mieć prawo do wglądu w raport, ale na nas to by nawet nie splunęli. Nasuwa się tylko pytanie skąd nasz burmistrz i pan Chmielewski zna jego treść skoro, nawet drogowcy informacji posłom odmawiają, oraz co jest w nim zawarte skoro nawet pan profesor Szyszko jest za mało tęgim mózgiem by go pojąć?
wredny_pismak

Nagroda czytelnika.

Już od dwóch tygodni znane są wyniki naszego głosowania dotyczącego Nagrody Czytelnika. Skrzydła Albatrosa A.D. 2008 otrzymuje pan Chmielewski. Gratulujemy wielkiego sukcesu i życzymy owocnych następnych "akcji". W związku z zatrzymaniem budowy obwodnicy na pewno nie jeden raz jeszcze pan Chmielewski zagości na naszych łamach i możliwe, że w tegorocznej edycji również zabrnie wysoko.
Wyniki głosowania:
mistrz blokad Chmielewski
17 (20%)
burmistrz Kożuchowski
4 (4%)
pani wielki polityk Lisek
9 (11%)
APK
1 (1%)
poseł Cieślik
10 (12%)
policja
5 (6%)
pan wielkie W.
2 (2%)
redaktor Buzon
9 (11%)
Szkiłądź Dariusz
12 (14%)
rząd polski od 1993
4 (4%)
GDDKiA
8 (9%)
liczba głosów: 81
grono ReAkcyjne

sobota, 17 stycznia 2009

Oszukali Was.

Wczoraj w świat poszła wiadomość o tym, że drogowcy wypowiedzieli umowę firmie Budimex Dromex, która buduje obwodnicę Augustowa. Przypomnijmy, że stało się to po tym jak sądy unieważniły wszystkie pozwolenia na budowę. Dotychczas bez większego sensu firma zbudowała bublowate rondo, kilka kilometrów drogi i zepsuty wiadukt, a to wszystko za marne 90 mln złotych polskich. Wykonawca i tak nie miał co robić bo od września stał z robotą. Firma może dochodzić odszkodowania rzędu 35 mln złotych, ale możliwe że tego nie uczyni. I tak oto jak już wcześniej pisałem ludzie w Augustowie zostali po raz kolejny "wydymani". I to nie przez ekologów, a przez rząd oraz naszych miejscowych populistów, którzy na tym chcieli, zbili i nadal będą chcieli zbić kapitał polityczny i nie tylko taki kapitał. Nawet nie jestem zaskoczony, bo niby czym, to było wiadome następstwo tego, że wariant jest do Dolomitów :P Teraz tylko pozostaje pytanie co zrobi nasz cudny burmistrz i pan Chmielewski? Co z pozywaniem do sądu i podpisami pod petycją? Ludzie w mieście są wściekli, bo im naobiecywano gruszek na wierzbie, a teraz ich nie ma i nie będzie. Wiadomo człowiek zdenerwowany to łatwy obiekt do manipulacji, więc Chmielewski będzie korzystał. Teraz trzeba spokoju i analitycznego myślenia, byśmy tym razem samobója nie strzelili. Nowym wariantem ma być ten przez Raczki, ponoć już trwa modyfikacja planów. Nie wiem dokładnie jak sobie planiści to wyobrażają dla tego wstrzymam się z komentowaniem. Najważniejsze by nie stać jak ten osioł i upierać się przy dotychczasowym nierealnym wariancie, a zrobić wszystko by nowy był jak najlepszy dla całego regionu i można by go wprowadzić w jak najkrótszym czasie. Sprawa i tak już jest przeciągnięta do granic możliwości.
wredny_pismak

sobota, 10 stycznia 2009

Oficjalny kalendarz imprez.

Na oficjalnej stronie miasta pojawił się kalendarz imprez, który proszę bardzo właśnie zaprezentuję. Uwaga pisownia oryginalna, taka jaka jest na stronie miasta.

STYCZEŃ 2009R.
_______________________________________

16 - 17 stycznia

PIERWSZY KARNAWAŁOWY ZLOT MORSÓW W AUGUSTOWIE
NAD RZEKĄ NETTĄ PRZY HOTELU KARMEL
UL. ZARZECZE 5

Sobota:
Otwarcie imprezy o godzinie 16:00
Kąpiel przy pochodniach

Niedziela:
Pokaz Służb Ratowniczych 11:00
Kąpiel główna 12:00
Ognisko
_______________________________________

MAJ
_______________________________________

16 - 17 maja
Urodziny Miasta - I Augustowski Weekend z Trójką
- 16.05 (sobota) Lista przebojów z Rynku
- 17.05 (niedziela) Prezentacja zespołów z Augustowa i Druskiennik (Litwa) oraz Koncert Gwiazdy
miejsce: Rynek Zygmunta Augusta
_______________________________________

CZERWIEC
_______________________________________

27 czerwca

II Augustowski Weekend z Trójką "Gwiazdy na wyciągu"
miejsce: plaża miejska, wyciąg nart wodnych
_______________________________________

28 czerwca

Camerata Augustoviana
- Suwalska Orkiestra Kameralna "Camerata Dell'Arte"
miejsce: Bazylika Mniejsza NSJ
_______________________________________

LIPIEC
_______________________________________

10 - 11 lipca

Festiwal Jazzu Tradycyjnego "V Augustowskie Spotkania z Louisem Armstrongiem"
- koncert wykonawców polskich i zagranicznych
- imprezy towarzyszące - wystawa, projekcja filmu "LOUIS ARMSTRONG - The Portrait Collection"
miejsce: Rynek Zygmunta Augusta

_______________________________________

12 lipca

Camerata Augustoviana
- Wiesław Ochman - tenor
- Renata Dobosz - alt
- Roman Perucki - organy
miejsce: Bazylika Mniejsza NSJ
_______________________________________

17 - 18 lipca

Augustowskie Wieczory Kabaretowe "Lejemy Wode"
III Augustowski Weekend z Trójką "Turniej Miast Przyjaciół Trójki"
miejsce: Rynek Zygmunta Augusta
_______________________________________

SIERPIEŃ
_______________________________________

8 -9 sierpnia

Balladowe Nocki Nad Neckiem
- Hanna Banaszak
- Czerwony Tulipan
- Tomasz Szwed
- Małżeństwo z rozsądku
miejsce: Rynek Zygmunta Augusta
_______________________________________

21 - 22 sierpnia

I Reggae Festiwal "Reggae Netta Festiwal"
- Daab
- Indos Brawos
- Java Muffin
miejsce: Rynek Zygmunta Augusta
_______________________________________

30 sierpnia

Camerata Augustoviana
miejsce: Bazylika Mniejsza NSJ
_______________________________________

WRZESIEŃ
_______________________________________

Kuchnia Pachnąca Tradycją
miejsce: Rynek Zygmunta Augusta

Jak więc widać, na chwilę obecną dużo tego w planie nie ma. Większość imprez dobrze znana i już kilka razy co najmniej odgrzana. Nowością jest festiwal muzyki reggae, na którym wystąpią super zespoły "Indos Brawos" i "Java Muffin" :P Przyznam się, że nie znam ale z chęcią posłucham. Co może być zaskakujące to fakt, że gdzieś wypadło "Pływanie na byle czym". Widać jeszcze nie wszystkie imprezy są "zaklepane" jeżeli będzie się coś zmieniać to na pewno Was poinformujemy.
wredny_pismak

Święto morsów.

Ciekawa impreza przed nami, a mianowicie święto morsów. 17 stycznia o godzinie 16:00 przy Hotelu Karmel odbędzie się ów zajście. Na plakacie stoi jak wół, że na plaży przy hotelu (no nie wiem czy betonowe nadbrzeże można nazwać plażą, ale niech organizatorom będzie) można dołączyć do morsów pokąpać się w blasku pochodni, a jeżeli nie, jak zapewniają organizatorzy dobrze się pobawić przy muzyce i ciepłej herbatce. Następnego dnia o 11:00 odbędzie się pokaz Służb Ratowniczych, godzinę później główna kąpiel i ognisko.
wredny_pismak

WOŚP w Augustowie.


W Augustowie również odbędzie się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na plakacie jest tylko godzina rozpoczęcia a mianowicie 15:50 oraz o której będzie światełko do nieba (21:30). Tyle jeżeli chodzi o źródła oficjalne, bardzo lakoniczne w tym roku. Od siebie dodam, że na pewno jednym z punktów imprezy będzie występ zespołu Jabberwocky (jak nie oni to kto?) ale o której to nie wiem.
wredny_pismak

piątek, 9 stycznia 2009

Śniegu kapka.

Z trzy lata nie było u nas porządnego śniegu. Nie było ludzie narzekali, jest też narzekają, taka to nasza natura. Z racji tego, że trochę go spadło pługi odśnieżające na poboczach dróg robią nasypy śnieżne, bandy, górki czy inne kupki. Wiadomo o co chodzi. I tu zaczyna się problem, ponieważ taki nasyp z śniegu leży na poboczu na całej długości ulicy. Jak ma się dom jednorodzinny z podwórkiem, to by wyjechać trzeba sobie taką górkę śniegu przerzucić gdzie indziej, no bo zagradza wyjazd z podwórka. Przerzucają tylko jak to dzisiaj zaobserwowałem często z powrotem na drogę. Zauważyłem to jadąc z kolegą samochodem, kiedy jakaś miła pani właśnie wywalała śnieg na ulicę wprost pod koła samochodu przed nami. Samochód oczywiście z lekka zarzuciło na pobocze. I jakoś tak nagle po takim zdarzeniu człowiek zaczął zauważać, że nie jest to przypadek odosobniony i nawet pan Dyczewski koło ATWA z parkingu śnieg na drogę wywala.
wredny_pismak

czwartek, 8 stycznia 2009

A czy Ty się po(d)piszesz?

W Augustowie łamane są prawa człowieka. Tak twierdzi "obywatelski komitet od obwodnic" i Urząd Miejski. Dlatego w naszym pięknym mieście po raz kolejny będziemy jednoczyć się w walce przeciwko ZŁEMU i zbierać podpisy pod wnioskiem do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jak stwierdził już redaktor wredny_pismak, tym razem pozywamy naszą Matkę-Polskę, bo łaskawie raczyła wypiąć na nas swój kaczy kuper.

Abstrahując od kwestii - czy podpisywać, czy nie - policzył ktoś może, który to już raz zbieramy podpisy? Pamiętam, jak dawno temu w podstawówce dyrektorka prosiła nas (kilkunastoletnie dzieciaki) o chodzenie po domach. Tak. Dostaliśmy specjale kartki, na których sąsiedzi podpisywali się pod poparciem dla obwodnicy. Pamiętam jak potem w szkole robiliśmy konkurs, kto zebrał najwięcej. Najlepsi dostali szóstki z biologii...

Było to jakieś 13 lat temu, ale w kwestii obwodnicy przez ten czas nie zmieniło się właściwie nic. Obwodnicy nie ma, a my ciągle zbieramy podpisy. Ciągle bezskutecznie. Dlaczego?

Być może niedorzeczne są postulaty, pod którymi się podpisujemy. Przykładem niech będzie zbiórka podpisów bodajże sprzed trzech lat, kiedy to "chcieliśmy", żeby Gazeta Wyborcza przestała nas nękać swoimi nieprzychylnymi artykułami.

Jeśli chodzi o "łamanie praw człowieka w Augustowie" powiem tylko, że jest w tym co nieco prawdy. Łamane - owszem są - ale zasady dobrego smaku w kwestii pomysłów na postulaty i roszczenia.

środa, 7 stycznia 2009

Rozbili gang - czy aby na długo?

Jak poinformowały lokalne media policja rozbiła w Augustowie gang handlujący narkotykami. W stan oskarżenia postawiono bagatela 17 osób. 15 z nich to mieszkańcy Augustowa, pozostała dwójka, to Warszawiacy. Jak ustalili śledczy, wśród zatrzymanych znajduje się dwóch przywódców grupy: Patryk A. i Karol B.

Handel narkotykami w Augustowie to przysłowiowa, "tajemnica poliszynela". Wszyscy wiedzą, że istnieje, a nawet potrafią z imienia i nazwiska wskazać osoby, które się nim zajmują, lecz na jakieś radykalne kroki przychodzi czekać kilka lat.

Jak działali przestępcy?

Towar sprowadzany był z Warszawy pociągiem bezpośrednio przez członka grupy lub autobusem PKS, w ramach przesyłki. Dilerzy rozprowadzali go następnie w szkołach, dyskotekach, pubach i innych tego typu miejscach.

Przywódca gangu usłyszał zarzuty sprzedaży 30 kg marihuany, 30 kg amfetaminy, a także kilku tysięcy tabletek extasy w ciągu ostatniego roku.

Większość zatrzymanych przyznała się do winy i wystąpiła z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze (co ciągnie za sobą złagodzenie jej wymiaru), na co zgodził się zarówno oskarżyciel (prokuratura w Suwałkach), jak i sąd.

Całe zajście to moim zdaniem naprawdę duży sukces. Jeśli wierzyć "wieści gminnej", która twierdzi, iż część starszego pokolenia dilerów (niezwiązanych być może bezpośrednio z tymi zatrzymanymi w ostatnim czasie) odsiaduje już swoje wyroki, narkotykowy biznes w Augustowie dostał bolesnego kopa prosto w krocze.

Nie osiadajmy jednak na laurach. Jakoś pod skórą czuję, że to nie koniec narkotyków w Augustowie. Jeśli jeden poważny gracz schodzi ze sceny, do głosu w krótkim czasie mogą dojść pionki. Poza tym - dla inteligentnego przestępcy kaucja w wysokości 300 tys. PLN  to żadna bariera. Handlarzom życzę więc zaćmienia umysłowego. A wysokiemu sądowi - powtórnego przemyślenia, czy akurat w tym przypadku warto przystawać na złagodzony wymiar kary.

poniedziałek, 5 stycznia 2009

Zamarzł człowiek.

Mróz trochę ścisnął i po trzech latach praktycznie bez zimy ludzie trochę odwykli od prawdziwych mrozów. Na tragedię nie trzeba było długo czekać, jak podają chyba wszystkie serwisy informacyjne w Polsce, dzisiaj w Augustowie zamarzł 71 letni mężczyzna. Mieszkał on na poddaszu domu jednorodzinnego na Borkach, zaś parter zajmuje jego brat z żoną. Ciało znalazła pracownica socjalna. Nie będę komentował tego faktu, bo widać od razu że w "rodzinie" za różowo to nie było. Natomiast naszła mnie pewna myśl, czy w Augustowie znajduje się jakaś noclegownia dla bezdomnych? Hym... pomyślałem, pomyślałem i nic nie wymyśliłem. Poszperałem w internecie i jedyne co znalazłem, to na stronie Urzędu Miejskiego informacje o Stowarzyszeniu na Rzecz Pomocy Społecznej w Augustowie, mieszczącego się przy ulicy Wojska polskiego 1. No dobrze oni prowadzą stołówkę i chwała im za to, ale słowa nie ma nic o noclegowni. Pomyślałem w swej naiwności, może Caritas coś prowadzi, wszak stać było księży na nowe plebanie, a i kościół na Wypustach ładny się buduje to pewnie coś tam zorganizowali. Niestety księża też nie są zaintersowani pomocą. Tak więc bezdomnym pozostaje tylko chować się po piwnicach lub ogródkach działkowych, a kto za słaby niech zamarza. Skandal.
wredny_pismak

niedziela, 4 stycznia 2009

pŁotka#11: Szpital jak koń, jaki jest każdy widzi.

Sławomir Kosidło, który przez blisko 4 lata zarządzał augustowskim szpitalem złożył wymówienie. Oficjalna wersja ważne względy osobiste, ale ludzie swoje wiedzą i jak zwykle nowa fama rozeszła się po mieście. Mianowice chodzi o to, że niby były już pan dyrektor nie wytrzymał ataków na jego osobę. Ataki te mieli przeprowadzać lokalni politycy PiS-u. Szpital za czasów Kosidły zaczął wychodzić na prostą, długi spłacać i tak dalej. Jednak politycy PiS-u okazali się prawdziwymi konserwatystami, którzy nie lubią postępu i woleli żeby wszystko było po staremu. Do czerwoności wzburzył ich pomysł by w szpitalu powstał oddział kardiologii inwazyjnej, bo po co, do tego jak to jest możliwe żeby prywatna spółka dzierżawiła pomieszczenia szpitalne. I tutaj docieramy do drugiego dna, bo na rynku przekupki szepcą, że to wszystko przez znanego polityka PiS-u ale z Suwałk, który nie życzy sobie, by w Augustowie działał lepszy szpital niż ten w Suwałkach. Szpital w tym zacnym mieście jest jak koń, każdy widzi że to nędzna wyliniała szkapa i każdy kto da radę jedzie do Augustowa lub Białegostoku.

W Nowy Rok weszliśmy o północy czasu Buzona.

Tak powiedziała moja mama jak wróciła z zabawy, która odbyła się na Rynku. Pisałem wcześniej o tym, że fajnie jak coś się dzieje. Nie tak jak rok temu, kiedy nie było nic. Oczywiście nie spodziewałem się jakieś wielkie pompy, ale noworoczny optymizm już powoli ze mnie wyparowuje i czas wylać trochę żółci i skomentować całe zajście. Augustów zrobił imprezę na własne możliwości, czyli bardzo skromnie. Jak wcześniej wspomniałem dobrze, że zrobił to największy plus. Wynajął zespół zawodowo grający do kotleta i innych surówek, dzięki czemu dostaliśmy poprawnie zagrane i zaśpiewane przeboje różnych wykonawców. Swoją pracę wykonali tak jak powinni. Jak dla mnie lepsze to niż wielkomiejskie pojękiwania "gwiazd" Goś Andrzejewicz, Stachurskich, dajmond biczów czy o ironio losu, Boysów. Gorsze nastąpiło przed samą godziną 24:00. Wyszedł wtedy pan Buzon, który wszystko poprowadzi nawet łunochoda jak zajdzie taka potrzeba i z lekka zachrypionym głosem (no co zimno było) zacząć coś pluć do mikrofonu. Za chwile poprosił burmistrza Kożuchowskiego i tak zaczęli sobie gawędzić o mieście do północy, że się zagapili i nie skumali, że to już trza szampana otwierać. Wszyscy zaczęli strzelać, wznosić toasty składać sobie życzenia, zegar na CIT-ie wskazywał 00:02, kiedy prowadzący zaczął odliczać dzielące już tylko Go (znaczy się prowadzącego) sekundy do Nowego Roku. Większość ludzi i tak już w szczytach ekstazy olała Buzona i tak oto Augustów wszedł w Nowy Rok zgodnie z czasem pana Buzona. Pokaz fajerwerków, był jakiś taki krótki i mizerny, ktoś z początku Baraków zrobił lepszy. W tym punkcie to miasto może się uczyć od organizatorów festiwalu Rock Szanty w Serwach. Teraz kilka uwag technicznych. Impreza ma charakter masowy i powinno uczestniczyć w jej zabezpieczaniu więcej funkcjonariuszy i ochroniarzy, teraz nie jest za bezpiecznie, alkohol i petardy to zabójcze połączenie. Trzeba by było rozwiązać jakoś ten problem, bo co roku ludzie muszą uważać na swoje plecy by jakąś wystrzeloną "rakietką" nie dostać. Oczywiście ja liczę na więcej zespołów i lepszą oprawę następnym razem i do jasnej ciasnej, weźcie jakiegoś innego wodzireja bo nasz stary niestety już się zdeptał.
wredny_pismak